Zadrzechnia, potocznie nazywana czarną pszczołą, po raz pierwszy została zaobserwowana w Roztoczańskim Parku Narodowym. Ten wyjątkowy, ściśle chroniony gatunek przez lata uchodził w Polsce za wymarły, ale obecnie zaczyna pojawiać się w kolejnych regionach.
Jeszcze niedawno entomolodzy sądzili, że zadrzechnia, potocznie zwana czarną pszczołą, była w Polsce rodzajem wymarłym. Od kilku lat owad pojawia się jednak w różnych częściach kraju - w Białowieży, Bieszczadach, Ojcowie, na Polesiu i - dość nieoczekiwanie - w 2024 roku na kampusie Uniwersytetu Wrocławskiego. Teraz zaobserwowano ją także w Roztoczańskim Parku Narodowym.
"Po prostu piękny owad"
Owad został zauważony 31 maja przez Przemysława Stachyrę, przyrodnika z parku, w śródleśnej osadzie we Floriance. Jak opowiadał, na podstawie zdjęcia trudno było określić, czy była to zadrzechnia fioletowa (Xylocopa violacea), czy czarnoroga (Xylocopa valga) To pierwsze udokumentowane pojawienie się tego gatunku na Roztoczu.
- Od razu wiedziałem, że to czarna pszczoła - mówi. - Duża jak trzmiel, czarna, z głębokim niebieskofioletowym połyskiem. Po prostu piękny owad - podsumowuje.
Czarna pszczoła lubi miejsca, które znikają z naszych krajobrazów - stare, próchniejące drzewa i łąki pełne dzikich kwiatów. Gniazduje w martwym drewnie, żuwaczkami drąży korytarze, gdzie składa jaja. Zapyla kwiaty m.in. bobiku, wyki i żmijowca. Żyje w nieustannym ruchu, dlatego, jak radzi Przemysław Stachyra, łatwiej ją sfilmować niż sfotografować.
Co sprawia, że wraca?
Obecnie zadrzechnie żyją przede wszystkim na południu Europy, np. w Hiszpanii, Portugalii, Francji i we Włoszech. Co sprawia, że wracają do Polski? Klimat, który staje się coraz cieplejszy i lasy, w których stan zachowania martwych drzew jest coraz lepszy.
- Dlatego warto, aby w lasach było coraz więcej obumierających drzew, bo jest to miejsce rozrodu nie tylko pszczoły, ale też wielu innych gatunków. Ważne w tym kontekście są też kwietne łąki - podkreśla Przemysław Stachyra.
CZYTAJ TAKŻE: Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu" Pojedyncze przypadki zaobserwowania czarnej pszczoły nie oznaczają jednak, że jej obecność w naszym kraju jest stabilna.
- Wiele gatunków wokół nas zanika, a okazji do śledzenia powrotów gatunków wymarłych będzie z pewnością niewiele - podsumowali przyrodnicy w mediach społecznościowych.
Źródło: tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Roztoczański Park Narodowy/Facebook