Europejska Agencja Kosmiczna potwierdziła sukces pierwszego lotu rakiety Ariane 6. Nie obyło się bez problemów - w trakcie umieszczania satelitów na orbicie doszło do awarii jednego z systemów. Pojazd ma zapewnić Europie niezależny dostęp do przestrzeni kosmicznej i możliwość wynoszenia różnorodnych ładunków na orbitę.
Rakieta Ariane 6 wystartowała z centrum lotów kosmicznych Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w Gujanie Francuskiej o godzinie 21 polskiego czasu, rozpoczynając prawie trzygodzinny, trzyetapowy lot. Chociaż nie była to misja komercyjna, podczas lotu rozmieszczono na orbicie trzy zestawy mikrosatelitów badawczych, co skłoniło kontrolę misji do uznania startu za zakończony sukcesem.
- Europa wróciła w kosmos - powiedział po starcie rakiety Philippe Baptiste, dyrektor francuskiej agencji kosmicznej CNES.
Jednym z najważniejszych etapów lotu było przetestowanie silnika Vinci, umożliwiającego wielokrotne uruchomienie drugiego stopnia rakiety. Ostatnie odpalenie musiało zostać przerwane na skutek awarii, co oznaczało, że ostatnia partia ładunków - dwie małe kapsuły do testowania warunków ponownego wejścia na orbitę - utknęła na pokładzie, a ponadto nie doszło do planowanej deorbitacji drugiego stopnia.
- Mieliśmy anomalię, Prawdopodobnie nie ukończymy tej części misji, na co liczyliśmy - powiedziała Tina Buchner da Costa, architekt systemu startowego Ariane 6.
Trzy fazy
Początkowo start rakiety był zaplanowany godzinę wcześniej, ale został przesunięty. Europejska Agencja Kosmiczna poinformowała, że w trakcie rutynowej kontroli wykryto "niewielką usterkę".
Lot Ariane 6 był podzielony na trzy etapy. W pierwszej fazie rakieta osiągnęła przestrzeń kosmiczną dzięki głównemu silnikowi Vulcain 2.1 i dwóm boosterom P120C (booster w wielostopniowej rakiecie nośnej zwiększa jej ciąg startowy i ładowność). W tej fazie nastąpiło też odłączenie pierwszego stopnia i umieszczenie drugiego stopnia na eliptycznej orbicie znajdującej się od 300 do 700 kilometrów nad Ziemią. Odpowiadał za to silnik Vinci, który został uruchomiony 18 minut po starcie. Pierwszy etap lotu został pomyślnie ukończony - podała ESA na portalu X.
W fazie drugiej testowana była nowa, wyjątkowa zdolność rakiety - ponowne uruchomienie silnika drugiego stopnia. Według ekspertów ESA, to manewr trudny do wykonania, ponieważ paliwo znajdowało się w warunkach mikrograwitacji. Aby przyjęło ono odpowiednie ułożenie w zbiorniku, uruchomiony został nieduży silnik pomocniczy. Po wykonaniu tych procedur drugi stopień miał znaleźć się na orbicie kołowej, na wysokości 580 km.
Następnie w trzech turach na orbicie miało zostać rozmieszczonych osiem satelitów i uruchomione zostaną przewidziane dla nich eksperymenty. Ostatnim etapem miała być deorbitacja drugiego stopnia, jednak nie doszło do niej z przyczyn technicznych.
Rakieta Ariane 6
Ariane 6 ma długość 63 metrów przy średnicy 5,4 metra. Powstała w dwóch wariantach - wykorzystujących dwa lub cztery boostery rakietowe. W przypadku wariantu z dwoma boosterami jej masa całkowita wynosi 530 ton, natomiast w wariancie z czterema boosterami - 860 ton. Jej opracowanie kosztowało 3,6 miliarda euro. Przestrzeń ładunkową Ariane 6 zaprojektowano tak, by rakieta była wysoce uniwersalna pod względem masy i rozmiaru wynoszonych ładunków. Ma poradzić sobie z satelitami obserwacyjnymi, naukowymi, meteorologicznymi, telekomunikacyjnymi czy nawigacyjnymi. Na przykład do głównego, dużego ładunku, dzięki specjalnym adapterom, będzie można dołączać mniejsze, np. niewielkie satelity, co ma wyraźnie zmniejszyć koszty.
Rakieta ma zapewnić Europie dalszy, niezależny dostęp do przestrzeni kosmicznej i możliwość wynoszenia na orbitę różnorodnych ładunków.
Źródło: ESA, PAP, space.com, Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: ESA/M. Pédoussaut