38 osób rannych, jeden zaginiony, duże zniszczenia w hucie - to rezultat trąby powietrznej i gwałtownej burzy, która przeszła nad Tarentem na południu Włoch. Piorun uderzył w wysoki komin hutniczy, a wiatr był tak silny, że przewracał samochody.
W środę nad Tarentem we włoskiej Apulii przeszła gwałtowna nawałnica. Towarzyszyła jej trąba powietrzna, uderzenia piorunów i huraganowe porywy wiatru. Rannych zostało łącznie 38 osób.
Zaginiony mężczyzna
Włoska Obrona Cywilna przekazała, że wśród rannych jest dziewięcioro uczniów częściowo zniszczonej szkoły. Ich stan nie jest ciężki.
Trwają poszukiwania mężczyzny, który pracował w porcie i z przewróconym dźwigiem wpadł do morza.
Poważne straty
Jak informują włoskie media, straty w Tarencie są poważne. Porywy huraganowego wiatru przewracały samochody i niszczyły okoliczne budynki. Obrażenia odniosło także kilku pracowników huty Ilva, gdzie również odnotowano znaczne szkody.
Płomienie nad hutą
W związku z paniką, jaką w Tarencie wywołał widok wielkich płomieni unoszących się nad hutą, minister ochrony środowiska Corrado Clini zapewnił, że sytuacja jest pod kontrolą i nie ma ryzyka żadnego wybuchu.
Trujące kominy
Obecność huty sprawiła, że Tarent znalazł się na ostatnim miejscu w ogłoszonym w poniedziałek rankingu ponad 100 włoskich miast w kategorii najlepszych warunków do życia.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: PAP