Część centralnej Portugalii stanęła w płomieniach. Strażacy przez kilkanaście godzin walczyli z żywiołem. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że trzeba było przeprowadzić ewakuacje.
W poniedziałek po południu - około godz. 14 - strażacy z portugalskiej gminy Pampilhosa da Serra otrzymali zgłoszenie o pożarze lasu. Po kilku minutach udało im się dotrzeć na miejsce, do miejscowości Pracais.
Niezbędne ewakuacje
Niestety sytuacja okazała się wyjątkowo niebezpieczna i trzeba było zmobilizować dodatkowe siły. Niezbędne było również przeprowadzenie prewencyjnych ewakuacji, istniało bowiem ryzyko, że ogień dotrze do pobliskich budynków. Dlatego około godziny 17 kilkoro mieszkańców opuściło swoje domy. Wrócili do o 18.30.
Dopiero po północy pożar został ugaszony
Półtorej godziny później z płomieniami walczyły już 444 osoby. Później na miejsce dotarło jeszcze kilka zastępów strażaków. Do walki z płomieniami stanęło ogółem ponad 500 strażaków. Po kilkunastu godzinach udało się ugasić ogień.
- O 1:07 pożar został opanowany - powiedział przedstawiciel Krajowego Urzędu Ochrony Cywilnej w rozmowie z agencją Lusa.
Autor: kt/rp / Źródło: publico.pt