Barszcz Sosnowskiego to inwazyjna, toksyczna roślina, która rozprzestrzeniła się w Polsce na dużą skalę. Walkę z rośliną rozpoczęły Warmia i Mazury.
Na działania mające na celu zwalczanie barszczu Sosnowskiego zdecydowały się dwa nadleśnictwa oraz sześć znajdujących się na ich terenie samorządów podlegających Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. Środki na ten cel - 200 tysięcy złotych - pochodzą z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie. Pierwszy etap prac przeprowadzono już w Nadleśnictwie Dwukoły. Barszcz Sosnowskiego w samym leśnictwie Narzym porastał niemal hektar.
- Roślina występuje w naszym leśnictwie w młodniku sosnowo-dębowym - mówił leśniczy leśnictwa Narzym Krzysztof Budziłowski. - W minionych latach barszcz osiągał takie rozmiary, że górował nad ponaddwudziestoletnimi dębami - dodał. Dąb w takim wieku osiąga wysokość około trzech metrów.
"Jest to bardzo uciążliwa w zwalczaniu roślina"
Rzecznik prasowy RDPL w Olsztynie powiedział w rozmowie z TVN Meteo, że wszystkie rośliny, zarówno z młodników, jak i z lasów, zostały już usunięte. Pietrzak zaznaczył jednak, że barszcz zaczyna odrastać już po tygodniu. - Jest to bardzo uciążliwa w zwalczaniu roślina - przyznał.
Kolejne działania mają polegać na opryskach chemicznych, a następnie na ponownym wykaszaniu. Pietrzak poinformował, że prace mają potrwać jeszcze kilka tygodni.
- Chcemy nie tyko nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się barszczu, lecz także sprawić, aby ponaddwudziestoletni las mógł normalnie rosnąć. Barszcz ma bardzo duże liście, które zabierają światło innym roślinom - tłumaczył Budziłowski.
W ubiegłym roku środki z olsztyńskiego WFOŚiGW przyznano Nadleśnictwu Górowo Iławieckie. Łącznie w 2017 roku na tym terenie usunięto rośliny ze stu hektarów. W tym roku ma to być 140 ha.
Groźny dla ludzi i zwierząt
Dlaczego walka z barszczem Sosnowskiego jest taka ważna? Kontakt z nim może przyczynić się do powstania oparzeń drugiego, a nawet trzeciego stopnia. To tak jakby poparzyć się np. wrzątkiem. Powstają ropiejące pęcherze, które mogą się goić nawet przez kilka miesięcy.
Toksyny znajdują się w soku oraz we włoskach gruczołowych rośliny. Poparzenia powstają przy ekspozycji podrażnionej skóry na światło, zwłaszcza ultrafioletowe. Pierwsze objawy występują najwcześniej po kilkunastu minutach, przez co poparzony może początkowo nie zdawać sobie sprawy z zagrożenia.
Roślina jest szczególnie groźna w okresie kwitnienia i owocowania, czyli podczas ciepłych wiosennych dni. Wtedy nawet pośredni kontakt może być niebezpieczny.
Barszcz Sosnowskiego jest niebezpieczny również dla zwierząt. W wyniku spożycia mogą powstać stany zapalne układu pokarmowego czy krwotoki wewnętrzne.
Posłuchaj rozmowy z lekarzem Erykiem Matuszkiewiczem o barszczu Sosnowskiego:
Autor: ao/map / Źródło: lasy.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: lasy.gov.pl