Od piątkowego ranka ruch na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku jest sparaliżowany. Odwołano 7 lotów, kilkanaście jest opóźnionych. Powód? Gęsta mgła. Widzialność wynosi mniej niż 500 metrów.
- Widoczność z powodu mgły spada poniżej bezpiecznej granicy 500 metrów. Zmierzch jeszcze pogorszy sytuację i kolejne loty będą odwoływane lub przesuwane w czasie - powiedział Michał Dargacz, rzecznik prasowy gdańskiego portu.
Według prognoz trudna sytuacja na lotnisku ma się utrzymać do rana w sobotę. Do tej pory, zgodnie z rozkładem, wylądowały w Gdańsku dwa samoloty - z Krakowa i Warszawy. Inne przekierowano do Warszawy, Poznania, Bydgoszczy i Kopenhagi.
To już ostatnie godziny gęstej mgły
Winowajcą jest układ wysokiego ciśnienia, nazywany przez synoptyków "zgniłym wyżem". To on powoduje mgły i zamglenia, które odpowiadają za utrudnienia w ruchu lotniczym.
- Z każdym dniem będzie lepiej, ponieważ zmieni się wiatr. Aktualnie jest on słaby. Potem zwiększy się nieco jego siła. Wraz z ruchem powietrza, mgły mniej chętnie powstają – mówi Artur Chrzanowski, synoptyk TVN Meteo.
W najbliższym czasie zbliży się nieco do Polski niż z Islandii. Zwiększy się wówczas gradient poziomu ciśnienia atmosferycznego, a im większy gradient, tym większa prędkość przepływu powietrza.
Jak działa mgła
Normalnie powietrze jest cieplejsze w dolnej warstwie troposfery. Na skutek wznoszenia ochładza się średnio od 0,6 do 1 st. C na każde 100 metrów. Aktualnie nad Polską znajduje się wyż, który nieco zmienia ten stan rzeczy.
Sprężenie powietrza przemieszczającego się w dół powoduje, ze cieplejsze masy powietrza zalegają w wyższej warstwie. - W warstwie przyziemnej wyż przyciska wilgoć do ziemi – tłumaczy Artur Chrzanowski.
Problemy były też w stolicy
Warszawskie lotnisko z powodu mgły nie przyjmowało samolotów w czwartek wieczorem. - Maszyny krążą w powietrzu - informowali po godz. 18 redakcję Kontaktu 24 internauci.
Informację potwierdził rzecznik prasowy portu lotniczego im. Fryderyka Chopina. Z powodu gęstej mgły ruch lotniczy w Warszawie był utrudniony. - Lotnisko pracuje normalnie, jednak decyzja o lądowaniu samolotu zawsze leży po stronie pilota. Póki co, przekierowanych zostało 10 lotów - powiedział redakcji Kontaktu 24 Przemysław Przybylski. Maszyny kierowane były na lotniska w Katowicach, Krakowie i Łodzi.
Chaos na lotniskach
Warszawskie lotnisko im. Chopina było zamknięte do środy wieczorem po wtorkowym awaryjnym lądowaniu samolotu Boeing 767. W tym czasie za międzynarodowy ruch pasażerski odpowiadały regionalne porty lotnicze w Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku.
W środę rano z powodu mgły nie działały lotniska w Krakowie, Poznaniu, Łodzi i Warszawie. Potem ruch został przywrócony.
Samoloty bez problemu latają na i z lotniska w Katowicach. Jest ono najwyżej położonym portem lotniczym w kraju i mgła niemal nigdy nie jest tam problemem.
Autor: map,mm//ŁUD,ms,aq / Źródło: TVN Meteo, PAP