Kilkanaście dni po śmierci Sudana, ostatniego samca nosorożca białego północnego, rozpoczęto w Kenii akcję znakowania nosorożców innych gatunków. To element działań na rzecz ochrony tych zwierząt.
Kenijskie Służby Ochrony Przyrody (KWS) oraz Ministerstwo Turystyki rozpoczęły znakowanie nosorożców na terenie Parku Narodowego Meru.
W ciągu dwóch tygodni planowane jest założenie 22 zwierzętom specjalnych nadajników w formie kolczyka. Szacuje się, że operacja ma kosztować 600 tysięcy dolarów.
- Kolczyki w uszach są trwałymi znacznikami i będą mogły służyć przez całe życie zwierzęcia - powiedział Francis Gakuya, szef służb weterynaryjnych KWS. Dodał, że dotychczas stosowane nadajniki działają przez trzy lata, po czym wyczerpuje się w nich bateria. Wówczas zwierzęcia nie można już namierzyć.
Liczba nosorożców żyjących w parku wzrosła w ostatnim czasie z 90 do 104 osobników. Spośród nich 72 to nosorożce białe południowe, a 32 - czarne.
Śmierć Sudana impulsem do walki
Akcja znakowania rozpoczyna się kilkanaście dni po śmierci Sudana - ostatniego samca nosorożca białego północnego. Sudan zmagał się z poważną infekcją, która doprowadziła do zwyrodnienia mięśni oraz powstawania ran na skórze. Został poddany eutanazji 19 marca w kenijskim rezerwacie Ol Pejeta. Przy życiu pozostały jeszcze dwie samice tego gatunku.
- To jest wstyd dla nas, ludzi, ponieważ wszyscy się do tego przyczyniliśmy. Zawsze obwiniamy kłusowników za zabijanie naszych zwierząt, jednak nigdy nie bierzemy na siebie winy za bezczynność - powiedział opiekun zwierząt z Ol Pejeta James Mwenda. Apelował, by stawiać sobie pytania: Jak to się stało? Jaki jest w tym mój udział? Co robię, żeby żaden inny gatunek więcej nie wyginał?
Pogrzeb Sudana odbył się w sobotę w Ol Pejeta. Uczestniczyło w nim około 300 osób. Na terenie rezerwatu pochowano dotychczas 20 nosorożców. Większość z nich zginęła z rąk kłusowników.
Kłusownictwo przetrzebiło populacje nosorożców
Jeszcze w latach 70. XX wieku w Kenii żyło 20 tysięcy nosorożców. W latach 90. ich liczba spadła do 400. Obecnie nieco wzrosła, do 650 osobników, przy czym prawie wszystkie to nosorożce czarne.
Główną przyczyną ginięcia tych zwierząt jest kłusownictwo. Na czarnym rynku za kilogram rogu można dostać nawet 50 tysięcy dolarów. Czyni je to droższymi niż złoto.
Autor: ao//rzw / Źródło: Reuters