Ostatni samiec nosorożca białego północnego nie przeżył infekcji. Sudana poddano eutanazji w Kenii - poinformowali strażnicy rezerwatu Ol Pejeta. Nosorożec dożył sędziwego wieku 45 lat, ostatnio ciężko chorował. W tym samym rezerwacie żyją ostatnie dwie samice tego podgatunku.
O okolicznościach śmierci Sudana rezerwat Ol Pejeta poinformował we wtorek w serii tweetów.
"Sudan był leczony z powodu komplikacji zdrowotnych związanych z wiekiem" - napisano. Doprowadziły one do zwyrodnienia mięśni i kości, a na skórze zwierzęcia pojawiły się rozległe rany. "Jego stan pogorszył się znacząco w ciągu 24 godzin. Nie mógł wstać i bardzo cierpiał". W tej sytuacji zespół weterynarzy "podjął decyzję o eutanazji".
Przypomniano, że zwierzę w latach 70. XX wieku trafiło do czeskiego zoo w Dvur Kralove. "Na ostatnie lata swojego życia Sudan wrócił do Afryki, gdzie skradł serca wielu ludzi swą godnością i siłą".
- Wszyscy w Ol Pejeta jesteśmy zasmuceni śmiercią Sudana. Był wielkim ambasadorem swego podgatunku - oświadczył Richard Vigne, kierujący rezerwatem.
- Znałem Sudana osiem lat był moim przyjacielem. Była bardzo łagodny ludzie go głaskali i podchodzili bardzo blisko. Był delikatny i spokojny otoczyliśmy go opieką i smuci nas to, że go nie ma - powiedział Zachari Mutai, opiekun Sudana.
It is with great sadness that Ol Pejeta Conservancy and the Dvůr Králové Zoo announce that Sudan, the world’s last male northern white rhino, age 45, died at Ol Pejeta Conservancy in Kenya on March 19th, 2018 (yesterday). #SudanForever #TheLoneBachelorGone #Only2Left pic.twitter.com/1ncvmjZTy1
— Ol Pejeta (@OlPejeta) 20 marca 2018
Obejmujący 350 km kwadratowych rezerwat Ol Pejeta znajduje się około 200 km na północ od stolicy kraju, Nairobi.
Walczył z infekcją
Sudan był ostatnim na ziemi samcem nosorożca białego z podgatunku północnego. Pod koniec 2017 roku infekcja zaatakowała jego prawą tylną nogę. Zaczęto go leczyć, początkowo z powodzeniem. Niestety, wtedy wdało się kolejne zakażenie.
"Zdrowie Sudana się pogarsza. Rokowania nie są dobre" - informował kilka tygodni temu na Twitterze rezerwat Ol Pejeta. "Bardzo się o niego martwimy. Jest stary jak na nosorożca i nie chcemy, żeby niepotrzebnie cierpiał" - napisano.
Po kilku dniach pojawiła się jednak nadzieja. Doktor Stephen Ngulu, weterynarz z Ol Pejeta, poinformował, że Sudan ma się lepiej. Ulgę przyniosły mu deszczowe dni.
It’s been raining heavily on Ol Pejeta for the past couple of days and the weather certainly seems to have lifted Sudan’s spirits. He has been able to wallow in the mud - with the careful assistance of his caregivers – something that he seems to savour. pic.twitter.com/B0bhaIL7GN
— Ol Pejeta (@OlPejeta) 6 marca 2018
- Eutanazja zostanie wzięta pod uwagę, gdy Sudan będzie zbyt mocno cierpiał i wciąż nie będzie zdrowiał - zapowiadała wtedy w rozmowie z CNN Elodie A. Sampere, rzeczniczka rezerwatu.
Jak się okazało, poprawa była krótkotrwała. W poniedziałek 19 marca Sudan został uśpiony.
- To było jedyne wyjście, nie byliśmy w stanie inaczej oszczędzić mu cierpienia - tłumaczył Samuel Mutisya z rezerwatu Ol Pejeta.
Jedna za słaba, druga bezpłodna
Po jego śmierci przy życiu zostały jeszcze tylko dwa nosorożce białe północne. To samice - 27-letnia Najin i jej córka, 17-letnia Fatu. Obie mieszkają w Ol Pejeta.
Podejmowano wysiłki, by doprowadzić do prokreacji. Okazało się jednak, że nasienie Sudana zawiera za mało plemników, a kolana Najin są zbyt słabe, by znieść próbę kopulacji. Fatu z kolei jest bezpłodna.
W ubiegłym roku Sudanowi założono profil w aplikacji randkowej Tinder. Była to część kampanii mającej na celu pozyskanie funduszy na rozwój technologii reprodukcyjnej służącej nosorożcom.
Wymarłe za życia
Nosorożce białe północne klasyfikuje się jako wymarłe od 2008 roku, odkąd żaden z nich nie żyje na wolności. Widmo zniknięcia z powierzchni ziemi grozi zresztą wszystkim podgatunkom nosorożców. Jak podaje organizacja Save the Rhino, kiedyś Afrykę i Azję zamieszkiwały ich miliony, obecnie na wolności pozostało około 30 tysięcy osobników.
W samej Kenii w latach 70. ubiegłego wieku żyło 20 tysięcy nosorożców. W latach 90. zostało ich zaledwie 400. Obecnie liczba ta wzrosła do 650, jednak prawie wszystkie należą do podgatunku nosorożca czarnego.
Największym zagrożeniem są kłusownicy, masowo polujący na te zwierzęta dla rogów. Za kilogram rogu na czarnym rynku można dostać więcej niż za złoto lub kokainę.
W rezerwacie Sudan znajdował się bez przerwy pod okiem uzbrojonych ochroniarzy.
In vitro, surogatka, klonowanie?
Naukowcy szukają metod ewentualnego rozmnożenia tych zwierząt. Pierwotnie myślano o in vitro. Barbara Durrant, zajmująca się rozrodczością zwierząt w ośrodku badawczym przy ogrodzie zoologicznym w San Diego w Kalifornii, uważa, że inną możliwością byłoby stworzenie zarodka będącego hybrydą podgatunków północnego i południowego. Ciąże miałyby donosić surogatki. Badaczka nie wyklucza również klonowania.
Durrant podkreśla jednak, że przed naukowcami "jeszcze mnóstwo pracy, aby rozwijać te technologie".
Cała nadzieja w genach
Przedstawiciele rezerwatu poinformowali we wtorek, że przed śmiercią Sudana pobrano od niego materiał genetyczny. "To daje nadzieję na przyszłe próby reprodukcji nosorożca białego północnego przy użyciu zaawansowanych technologii komórkowych" - podano.
- Tak, zebrali oni materiał genetyczny nie tylko tego, ale też innych osobników. Ogrody europejskie mają w tej chwili nawet takie cztery biobanki, w których gromadzone są najrozmaitsze materiały genetyczne - poinformował Ryszard Topola, kierownik Działu Hodowlanego Warszawskiego ZOO. - W przypadku nosorożców to jest nasienie, komórki jajowe i inne tkanki, które przy odpowiednim sposobie ich magazynowania w niskich temperaturach mogą służyć jako materiał genetyczny za kilkadziesiąt, kilkaset lat - dodał. Ryszard Topola przyznał, że obecnie ostatnią szansą jest in vitro ewentualnie próba połączenia genów nosorożca północnego z nosorożcem południowym. Drugi podgatunek nosorożca białego, występujący w Namibii w południowej Afryce ma się jeszcze stosunkowo dobrze. Pozostało ponad dwadzieścia tysięcy osobników, chociaż i te są pod ogromną presją związaną z kłusownictwem. Ciąża u nosorożca trwa bardzo długo i w tym czasie może dojść do różnych sytuacji.
"Bezsensowny afrodyzjak"
Jak powiedziała Jolanta Kopiec - Dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego - te piękne zwierzęta są mordowane po to, aby zdobyć róg, który bezsensownie traktowany jest jako afrodyzjak.
- Nielegalny handel częściami dzikich zwierząt to po narkotykach i handlu bronią trzecia, najważniejsza dziedzina nielegalnego handlu - powiedział Przemysław Nawrocki z WWF Polska.
Zakazy ograniczające nielegalny handel fragmentami ciał dzikich zwierząt niestety nie rozwiązuje problemu. - Mimo, że Chiny, czyli największy odbiorca rogów nosorożców, zakazał legalnego handlu, problem nie zniknął. Będzie on narastał ze względu na to, że czarny rynek został zawężony i będzie jeszcze większa presja na pozyskiwanie takich surowców - dodał Patryk Pyciński z warszawskiego ZOO.
Zobacz całą rozmowę z Ryszardem Topolą:
Autor: wd, ao/aw,rzw / Źródło: TVN Meteo, smithsonianmag.com, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24