Przełom kwietnia i maja to idealny moment, aby posłuchać ptasich śpiewów. Dla zwierząt tych nie jest to jednak taka prosta umiejętność. Jak opowiadał ekoaustyk doktor habilitowany Michał Budka, niektóre gatunki potrzebują czasu na naukę śpiewania. Inne, aby zrobić miejsce na nowe dźwięki, muszą "usunąć" stare odgłosy ze swojej pamięci.
- Umiejętności, na przykład słowików, kolibrów albo papug nie są wrodzone, ale przekazywane z pokolenia na pokolenie. Gdyby świeżo wyklutego słowika odseparować od przedstawicieli jego gatunku, nie byłby w stanie śpiewać charakterystycznej dla niego "piosenki". Ptak uczy się "języka", którym posługują się otaczające go osobniki, tak jak dziecko uczy się mówić od rodziców - wyjaśnił doktor habilitowany Michał Budka, ekoakustyk z Wydziału Biologii przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Młode samce słowika od chwili wylęgu, czyli od maja, słuchają starszych osobników i zapamiętują ich piosenki, ale zaczynają je śpiewać dopiero w kolejnym roku. Niektóre gatunki uczą się krócej, ale potem powtarzają tylko to, co usłyszały w pierwszych miesiącach życia.
- Ale na przykład szpaki nawet w wieku sześciu-siedmiu lat potrafią zapamiętać i powtórzyć nowe dźwięki, tylko że wtedy muszą wyrzucić z pamięci coś, co przyswoiły wcześniej. A zwykle im więcej różnych typów piosenek umie śpiewać samiec, tym jest bardziej atrakcyjny dla samicy - powiedział prof. Budka.
Wspomniał, że słowiki wplatają w swoje piosenki pojedyncze elementy, zaczerpnięte od innych gatunków. Mistrzowie w tej dziedzinie, zaroślówki, potrafią zapamiętywać obszerne fragmenty śpiewu innych ptaków, mają rozbudowany repertuar, setki różnych typów "sylab". Z kolei analizując śpiew łozówki, można powiedzieć, gdzie dany samiec zimował na podstawie imitowanych dźwięków innych gatunków ptaków, ale też owadów lub żab występujących na zimowiskach. Szpaki albo sójki chętnie naśladują inne gatunki zwierząt, np. puszczyki, myszołowy, a nawet konie. Profesor Budka podpowiedział, że takie przykłady można znaleźć na platformie xeno-canto, na którą nagrania wrzucają wolontariusze z całego świata.
Ptasie duety. Jak jest w tropikach?
Ekoakustyk opowiadał, że w strefie umiarkowanej śpiewają głównie samce, a samice odzywają się rzadziej i ciszej. Wyjątkiem są na przykład samice płochaczy, śpiewające w sezonie lęgowym, albo samice rudzika śpiewające zimą. Tylko niektóre ptaki strefy umiarkowanej śpiewają w duetach - w Polsce to na przykład żurawie albo puszczyki.
- Natomiast w tropikach ptaków duetujących jest znacznie więcej, a ich zachowania są zróżnicowane. U niektórych gatunków osobniki tworzą chóry, czyli kilka samców i kilka samic śpiewa razem. Zdarzają się też duety i chóry osobników tej samej płci - tłumaczył ekoakustyk. Uściślił, że na przykład u gorzyków w Ameryce Południowej kilka samców śpiewa wspólnie jednej samicy, jednocześnie wykonując taniec godowy. - Najczęściej w takim stadku jest jeden lider, który kopuluje z większością samic. Pozostałe uczą się od niego śpiewu i tańca, w nadziei, że w końcu zostaną liderami innej grupy - opowiadał.
Pewne gatunki dziennych ptaków śpiewają również nocą, choć tylko w strefie umiarkowanej. Badania nocnego śpiewu dziennych ptaków prowadziła doktorantka prof. Budki, Kinga Buda, która znalazła ok. 50 takich gatunków.
To zachowanie jest dla ptaków bardzo ryzykowne
Badanie pokazało też, że nocny śpiew zwraca uwagę drapieżników: w około jednej trzeciej przypadków naukowczyni odnotowała atak kuny lub puszczyka na głośnik.
- Nocne śpiewanie jest więc dla ptaków bardzo ryzykowne. W mieście zdarza się, że nad ranem zaczynają koncertować na przykład kosy. To dlatego, że mają na tyle dużo światła, by dostrzec ewentualne zagrożenie. W lesie, gdzie nocą jest całkiem ciemno, panuje kompletna cisza - tłumaczył rozmówca.
Powiedział, że wyjątkiem są słowiki, które śpiewają przez całą noc w dających im ochronę krzakach - ukryte wśród gałęzi mogą usłyszeć zbliżającego się drapieżnika.
Kiedy słuchać ptasich śpiewów?
Profesor Budka namawiał, by słuchać ptaków i uczyć się rozpoznawać ich śpiew. Może w tym pomóc bezpłatna aplikacja BirdNet, stworzona przez naukowców z Laboratorium Ornitologicznego na Uniwersytecie Cornell (USA) i Wydziału Informatyki Politechniki w Chemnitz (Niemcy).
- Wiosna, a zwłaszcza przełom kwietnia i maja, to idealny moment do słuchania ptasich wokalizacji. Przylatują do nas pierwsze gatunki, łatwiej usłyszeć ich pojedyncze piosenki teraz niż w szczycie sezonu lęgowego, kiedy śpiewa dużo więcej gatunków. Często ze studentami wychodzimy rano przed zajęciami do parku albo idę na spacer sam, żeby posłuchać ptaków. I ciągle sprawia mi to przyjemność - przyznał profesor.
Prace prof. Michała Budki i jego współpracowników na temat ptasich duetów i nocnego śpiewu ukazały się m.in. na łamach czasopism "Scientific Reports", "Journal of Ornithology" i "PLOS One".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Vlasto Opatovsky/AdobeStock