Deszczowe i chłodne dni. W weekend miejscami zaledwie osiem stopni - 01-10-2019
Najbliższy czas upłynie pod znakiem opadów deszczu. W weekend będzie chłodno, a miejscami temperatura nie przekroczy ośmiu stopni Celsjusza. czytaj dalej
>>> Czytaj więcej o poniedziałkowych wichurach
Jak powiedział rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak, od poniedziałku do godziny 14 we wtorek strażacy brali udział w prawie 7,4 tysiąca interwencji w związku z usuwaniem skutków wichur i opadów deszczu. Zginęła jedna osoba, a 18 zostało rannych, w tym pięciu strażaków.
We wtorek do godziny 14 strażacy odnotowali 799 zdarzeń związanych z usuwaniem skutków wichur i opadów deszczu, z czego 777 było związanych z wiatrem, a 22 z opadami deszczu.
Najwięcej zdarzeń z wtorku odnotowano w województwie łódzkim (186), mazowieckim (109), śląskim (100) i wielkopolskim (94).
- Zgłoszenia dotyczą przede wszystkim połamanych przez wichurę drzew, które dziś zostały nam zgłoszone. Kilka z nich dotyczyło również uszkodzonych dachów - przekazał Frątczak.
Od poniedziałku do wtorku do godziny 14 strażacy odnotowali 7390 interwencji. Wskutek wichur zginęła jedna osoba, a 18 zostało rannych, w tym pięciu strażaków.
Jak z kolei informował rzecznik rządu Piotr Muller, w wyniku wichur we wtorek bez prądu chwilowo było blisko 200 tysięcy gospodarstw.
- Dzisiaj wszystkie miejsca, które chwilowo nie miały prądu, a było to blisko 200 tysięcy gospodarstw w całej Polsce, powinny już te dostawy prądu mieć przywrócone. Tutaj służby energetyczne i służby państwowe aktywnie działają w tym zakresie - poinformował na wtorkowym briefingu Müller. Zaznaczył również, że bez prądu pozostaje jeszcze kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych.Frątczak w TVN24 zauważył, że silny wiatr zawsze stanowi zagrożenie dla zdrowia lub nawet życia. Dlatego powinniśmy traktować wszystkie ostrzeżenia meteorologiczne poważnie. Przed wyjściem z domu zalecane jest usunięcie wszystkich przedmiotów z balkonów i parapetów. Frątczak przypomniał, że kierowcy powinni wystrzegać się parkowania pod drzewami.
- To nie jest prawda, że wiatr łamie stare drzewa. Proszę zwrócić uwagę, że na wiosnę, latem i na jesieni, szczególnie wczesną, drzewo stanowi ogromny żagiel. Korona drzewa ma liście, to waży kilka ton i ma przesunięty środek ciężkości, dlatego też tyle połamanych drzew. Kiedy jesteśmy na powietrzu, zawsze powinniśmy pamiętać by nie chronić się pod drzewami, słupami, liniami energetycznymi.
Frątczak zauważył, że w przypadku niebezpiecznych porywów wiatru należy wystrzegać się także przebywania pod wiatami autobusowymi czy tramwajowymi. Najbezpieczniejszym miejscem jest po prostu budynek.
- Wczoraj pracowały 34 tysiące strażaków państwowej i ochotniczej straży pożarnej. To liczba, która może robić wrażenie. Ale nie ma dzisiaj pory roku, gdzie takie wichury nie występowałyby w naszej strefie klimatycznej. Żeby zobrazować zawsze podaję ten przykład: w roku 2017 na ponad 520 tysięcy interwencji, do których wyjeżdżaliśmy, ponad 103 tysiące stanowiły interwencje związane z wiatrem. Czyli co piata interwencja straży pożarnej była spowodowana wiatrem. Sądzę, że do tego powinniśmy się przyzwyczaić - mówił Frątczak.
Rzecznik zapewnił, że strażacy są nieustannie szkoleni, jak postępować w przypadku usuwania skutków gwałtownych zjawisk pogodowych. Prognozy są na bieżąco sprawdzane, a w przypadku groźnych zjawisk zwiększa się liczbę dyżurujących strażaków, aby nadążyć z przyjmowaniem zgłoszeń.
- My praw natury nie zmienimy. Musimy się nauczyć żyć z tym, co nas otacza - posumował.
Zobacz całą rozmowę z rzecznikiem:
Źródło: TVN24, PAP
Autor: kw,dd/rp
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Dziękujemy za wyrozumiałość
Zostań Reporterem 24 - wyślij nam swój materiał przez Kontakt24 lub kontakt24@tvn.pl!
Po weekendowym załamaniu pogody i ochłodzeniu czeka nas ocieplenie. Sprawdź prog...
Wisi nad nami widmo suszy, gdyż prognozy na najbliższe pół roku są niepokojące. ...
Komentarzy 0