Tak niebezpiecznie w sieci jeszcze nie było. liczba wirus komputerów przekroczyła milion, a codziennie pojawia się ponad 20 tys. niebezpiecznych programów. Według ekspertów 2008 rok należał do hakerów.
Większość niebezpiecznych programów ma na celowniku użytkowników najpopularniejszego systemu operacyjnego - Windows. Stan bezpieczeństwa użytkowników non-stop monitoruje wiele firm, między innymi - Sophos, Symantec, F-Secure. Ich ustalenia nie są optymistyczne.
Gdzie atakują?
Cyberprzestępcy atakują coraz silniej, tworzą więcej wirusów i uderzają na kolejnych, dotąd bezpiecznych polach. Niebezpieczne programy czyhają w e-mailach, standardowych stronach WWW, portalach społecznościowych i wielu innych miejscach sieci. - Wcześniej hakerzy atakowali przede wszystkim użytkowników ciemnej strony internetu - widzów stron pornograficznych, graczy systemów hazardowych, piratów. Teraz jednak, na celowniku znaleźli się wszyscy - powiedział dziennikarzom BBC Miko Hypponen z F-Secure.
Hakerzy atakują nie tylko za pomocą wirusów i innych szkodliwych programów. Zamiast tego, starają się wykraść dane użytkowników. Podmieniają strony, przeszukują systemy i starają się pozostać niezauważeni.
Skąd pomoc?
Co więcej, w walce z hakerami władze są mało skuteczne. Większość z nich nie zostaje nigdy schwytana.
Kto więc uchroni nas przed cyberprzestępcami? Zdaniem Hypponena, kluczowa jest świadomość użytkowników. Dlatego, więcej zrobić mogą dla nas media, dostawcy od których kupujemy internet i inne sieciowe instytucje zajmujące się bezpieczeństwem, przez informowanie nas o czyhających zagrożeniach.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu