Premier Włoch Silvio Berlusconi kupił we wtorek za około 1,5 mln euro willę na Lampedusie, wysepce pogrążonej w kryzysie z powodu masowego napływu imigrantów z północnej Afryki. Po tym, gdy szef rządu sam się tym pochwalił, media ujawniły szczegóły transakcji. Berlusconi pojawił się w środę z wizytą na Lampedusie i obiecał, że w ciągu najbliższych 2-3 dni wyspę opuszczą wszyscy imigranci.
Podczas wizyty na wyspie szef włoskiego rządu powiedział: Zajrzałem do internetu i kupiłem dom przy plaży Cala Francese. - Nazywa się Dwie Palmy. Ja też będę mieszkańcem Lampedusy - dodał żartobliwie.
Nowi sąsiedzi premiera z wyspy ujawnili mediom, że kupiona przez niego willa była wystawiona na sprzedaż za 1,5 miliona euro. Szef rządu zobaczył ją po raz pierwszy podczas dzisiejszej wizyty.
Nobel dla wyspy?
Premier Włoch obiecał w środę na Lampedusie, że w ciągu najbliższych 2-3 dni wyspę opuszczą wszyscy imigranci, którzy przybyli z północnej Afryki. Ogłosił, że jego rząd zgłosi Lampedusę do Pokojowej Nagrody Nobla. Szef włoskiego rządu przyleciał na wyspę, by osobiście przekonać się o skali kryzysu imigracyjnego, w jakim jest pogrążona.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu uciekinierzy zostaną rozwiezieni statkami do ośrodków, baz, koszar i miasteczek namiotowych w innych punktach Włoch. - Wszędzie zostaną przywrócone normalne warunki - powiedział Berlusconi, zwracając uwagę na skalę "degradacji" otoczenia.
Żarty Berlusconiego
Ujawnił: Kupujemy także kutry rybackie od Tunezyjczyków po to, aby nie mogły być wykorzystane do przerzutu ludzi.
- To zaś oznacza, że kiedy wycofam się z polityki, wezmę jeden kuter i będę sprzedawał świeże ryby - zażartował premier.
Źródło: PAP