Kobieta i czworo dzieci zostało śmiertelnie pchniętych nożem w jednym z mieszkań dzielnicy Brooklyn w Nowym Jorku. Mężczyzna podejrzewany o dokonanie tej zbrodni został aresztowany.
18-miesięczny chłopczyk oraz dziewczynki w wieku siedmiu i dziewięciu lat zginęły na miejscu. Kobieta oraz pięcioletni chłopiec zostali przewiezieni do szpitala. Jednak lekarzom nie udało się ich uratować. Wszyscy byli Azjatami.
- Widziałem, jak mamę i dziecko wynoszą na noszach, obydwoje byli pokryci krwią - powiedział świadek Kenny Lin, mieszkający w sąsiedztwie, gdzie doszło do masakry.
Zginęły z rąk członka rodziny?
Mężczyzna podejrzewany o dokonanie zbrodni przebywał w mieszkaniu, gdy weszli do niego policjanci. Został obezwładniony i aresztowany. Trafił na przesłuchanie. Według źródeł, na które powołuje się "Daily News" mężczyzna prawdopodobnie był spokrewniony z dziećmi. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbrodni.
Autor: rf/jk / Źródło: CNN, Daily News,