Zgodnie z prognozami amerykańskiego wywiadu, do 2030 roku na całym świecie zostanie wyeliminowana skrajna nędza. Takie przewidywania zaprezentowała Krajowa Rada Wywiadu (NIC) USA - centrum analityczne odpowiedzialna za średnio i długookresowe prognozy strategiczne.
- Jeśli utrzymają się obecne trendy, liczba osób, które utrzymują się obecnie za mniej niż jednego dolara dziennie spadnie o połowę w ciągu około 20 lat z blisko miliarda do około 500 mln. Klasa średnia liczyć będzie globalnie dwa miliardy ludzi - powiedział szef NIC Christoper Kojm podczas Forum Bezpieczeństwa w Aspen w stanie Kolorado. - Nawet, jeśli niektóre spośród najbardziej ponurych prognoz gospodarczych okażą się prawdziwe, według centrum analiz wywiadowczych, i tak "kilkaset milionów osób (...) awansuje do klasy średniej - dodał Kojm, prezentując założenia długoterminowych światowych prognoz, które NIC ma przedstawić oficjalnie pod koniec roku.
Świat za 20 lat NIC przygotowuje raporty na temat przyszłych trendów, które wykorzystywane są przez Biały Dom, Departament Stanu USA i inne amerykańskie instytucje rządowe do planowania długofalowej polityki. Według przewidywań NIC, w ciągu najbliższych 18 lat zapotrzebowanie na żywność wzrośnie o 50 proc., choć globalna populacja nie będzie przyrastać tak szybko i osiągnie za niespełna dwie dekady 8,3 mld. Zamożniejsi ludzie będą jednak nakręcać popyt na droższe jedzenie, ponieważ ich dieta zawierać będzie więcej mięsa - wyjaśniał Kojm. Ponadto więcej osób przenosić się będzie ze wsi do miast. Około 50 procent światowej populacji mieszka obecnie w miastach; do roku 2030 wskaźnik ten wzrośnie do 60 procent. Oczekuje się, że utrzyma się szybki wzrost gospodarek azjatyckich, ale ponieważ rośnie średnia wieku osób pracujących w Chinach można zakładać, że tamtejszą gospodarkę wyprzedzą kraje o tańszej sile roboczej jak Indie, Wietnam i Indonezja - przewiduje centrum analityczne.
Autor: mk//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu