Afera podsłuchowa na Litwie. Po tym jak jedna z agencji informacyjnych opublikowała fragmenty tajnego raportu litewskich służb dotyczącego możliwych ataków informacyjnych Rosji na tej kraj, prokuratura założyła podsłuchy kilkunastu dziennikarzom. Chcąc się dowiedzieć, kto jest źródłem przecieku, natrafiła na trop prowadzący do rzeczniczki prezydent Dalii Grybauskaite.
Prokuratura prowadzi śledztwo ws. możliwych ataków informacyjnych, które miałaby przeprowadzać wobec władz Litwy Rosja.
Wyciekł tajny raport
Przygotowywany był w tej sprawie tajny raport. Kilka miesięcy temu informacje w nim zawarte ujawniła jedna z największych agencji informacyjnych w krajach bałtyckich, Baltic News Service (BNS).
Po tej informacji doszło do przeszukania domu redaktor naczelnej BNS. Służby chciały zmusić ją do ujawnienia tego, kto przekazał informacje z tajnego raportu mediom. Za zgodą Sądu Okręgowego w Wilnie założono wtedy podsłuchy u 17 dziennikarzy agencji. Teraz BNS będzie się od tej decyzji odwoływać.
Tymczasem prokuratorzy ustalili, że informację o tajnym raporcie miała przekazać rzeczniczka prezydent Litwy - Daiva Ulbinaite.
Dziennikarze i politycy oburzeni
Media na całej Litwie są oburzone podsłuchiwaniem dziennikarzy. Ich zdaniem takie działania naruszają wolność słowa i nie mogą mieć miejsca w demokratycznym państwie.
Po ich stronie stanęła też prezydent Grybauskaite, która potępiła działania śledczych i porównała je do sowieckich metod. Grybauskaite powiedziała, że - po tym, jak w przyszłym miesiącu zostanie zaprzysiężona na drugą kadencję - zastanowi się nad tym, czy prokurator generalny i szef wywiadu zachowają swoje stanowiska.
Jak poinformował prawnik Daivy Ulbinaite, rzeczniczki pani prezydent, odpiera ona wszystkie zarzuty.
Za ujawnienie tajemnic państwowych grożą jej trzy lata więzienia. Ulbinaite ustąpiła ze stanowiska na czas postępowania karnego.
Rosjanie planowali atak informacyjny?
Agencja BNS informowała na początku roku, że Kreml przygotowywał atak informacyjny na prezydent Grybauskaite.
Jego powodem miało być niezadowolenie Rosji z planów Grybauskaite, która naciskała, by umowa stowarzyszeniowa Unii Europejskiej z Ukrainą została podpisana podczas szczytu w Wilnie w czasie litewskiej prezydencji.
Ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zmienił jednak zdanie i nie zgodził się na podpisanie umowy stowarzyszeniowej, co doprowadziło do masowych protestów na Majdanie w Kijowie. Te ostatecznie spowodowały usunięcie ze stanowiska Janukowycza oraz powołanie Rządu Jedności Narodowej.
Autor: kło, adso/kka/zp / Źródło: Reuters, Studium Europy Wschodniej
Źródło zdjęcia głównego: president.lt