Wycieczka "Bułgarią" była nielegalna?


W rękach śledczych znalazła się dyrektor firmy organizującej wycieczki po Wołdze statkiem "Bułgaria", który zatonął w niedzielę. Według doniesień rosyjskich mediów, firma w ogóle nie miała prawa takich wycieczek organizować. Rosyjski Komitet Śledczy wszczął też dochodzenie wobec kapitanów jednostek przepływających obok tonącej "Bułgarii".

Statki, których dotyczy dochodzenie to holownik ciągnący barkę oraz tankowiec. Nazwisk kapitanów nie ujawniono. Jednostki te miały przepływać obok tonącej "Bułgarii" i, jak mówią świadkowie, nie udzieliły pomocy rozbitkom.

Znamy nazwiska kapitanów. Są przesłuchiwani w miastach, w których aktualnie się znajdują. Użyjemy wszystkich środków prawnych, żeby wymierzyć maksymalną karę Igor Lewitin

Rosyjski minister transportu już w poniedziałek oznajmił, że kapitanów statków, jeśli podejrzenia się potwierdzą, czeka "maksymalna kara".

- Znamy nazwiska kapitanów. Są przesłuchiwani w miastach, w których aktualnie się znajdują. Użyjemy wszystkich środków prawnych, żeby wymierzyć maksymalną karę - powiedział Igor Lewitin.

Nie mieli prawa organizować rejsu?

Przyczyną niedzielnego zatonięcia "Bułgarii" z ponad 200 pasażerami miała być - według większości rosyjskich mediów - awaria silnika lub przeciążenie. Jak ustaliła prokuratura, statek mógł nie mieć w ogóle licencji na przewóz pasażerów. Zaprzecza temu Ministerstwo Transportu, twierdząc, że ostatni przegląd statek miał 15 czerwca i wtedy odnowił licencję.

Niezależnie od tych oświadczeń w rękach śledczych jest już dyrektor firmy "ArgoReczTur", operatora wycieczek obsługiwanych przez "Bułgarię". Jak podaje Interfax, powołując się na urząd nadzorujący rosyjski przemysł turystyczny, jej firma nie figuruje w spisie operatorów wycieczek, co może oznaczać, że w ogóle nie miała prawa organizować takiego rejsu. - Zgodnie ze wstępnymi danymi nam dostępnymi firma wykonywała działalność touroperatora nielegalnie - mówił agencji zastępca szefa Rosturizma Jewgienij Pisarewskij.

Rozbieżne dane o ofiarach

Z Rosji cały czas nadchodzą sprzeczne doniesienia o liczbie potwierdzonych ofiar. Do tej pory mówi się o ponad 70 potwierdzonych ofiarach śmiertelnych (ostatnie doniesienia - dokładnie 73) i kilkudziesięciu poszukiwanych pasażerach. Agencja Interfax donosi jednak o 86 wyłowionych ciałach, w tym 51 kobietach i 19 dzieciach. Agencja RIA Nowosti twierdzi zaś, że potwierdzono śmierć 88 osób, w tym 11 dzieci.

Komitet Śledczy poinformował we wtorek, że zginęło w niej co najmniej 116 osób. Według tego oświadczenia "na pokładzie znajdowały się 192 osoby: 23 członków załogi z czterema członkami rodzin, 15 członków personelu pokładowego i dwóch członków ich rodzin oraz 148 pasażerów".

Źródło: RIA Novosti, Interfax