Wirus dotarł do Tajlandii i na Kubę


Wirus nowej grypy nadal się rozprzestrzenia przekraczając kolejne granice. We wtorek pierwsze przypadki zachorowań potwierdzono w Tajlandii i na Kubie. Obaj zarażeni wirusem mężczyźni czują się dobrze.

W Tajlandiii wirus zaatakował obywatela kraju - poinformował premier Abhisit Vejjajiva. Przeprowadzone badania laboratoryjne potwierdziły, iż zapadł na nowy rodzaj grypy. Obecnie pacjent jest już zdrowy. Szef tajlandzkiego rządu nie podał szczegółów, zapewniając, iż rząd czyni wszystko, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się wirusa i dalszych zachorowań.

Student zawlókł wirus na Kubę

Chory z Kuby, to student pochodzący z Meksyku, uczący się w akademii medycznej prowincji Matanzas na wschód od Hawany. Pod koniec kwietnia przebywał na wakacjach w kraju i tam zapadł na nową grypę. Prawdopodobnie wrócił na uczelnię na Kubie chory.

Kubańskie władze medyczne potwierdziły, że chodzi o nowy typ wirusa grypy. Zbadano i zalecono obserwację 14 innych meksykańskich studentów, a także około 84 osób z ośmiu krajów, mających objawy grypy. W sumie pod obserwacją pozostaje 511 ludzi.

53 ofiary grypy

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) informowała w poniedziałek o 4694 potwierdzonych przypadkach grypy A/H1N1 w 30 krajach, w tym o 53 przypadkach śmiertelnych (48 w Meksyku, trzy w USA i po jednym w Kanadzie i Kostaryce).

Źródło: PAP