Czy przemysł farmaceutyczny wyolbrzymił zagrożenie grypą A/H1N1 by zarobić miliardy? Takimi zarzutami zajmie się podkomisja zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Wniosek o zbadanie sprawy wniósł pod obrady RE niemiecki socjaldemokrata Wolfgang Wodarg. Już w grudniu w sporządzonej przez siebie petycji, którą podpisało kilkunastu europejskich parlamentarzystów, Wodarg ostrzegał, że w sprawie świńskiej grypy rozbrzmiał "fałszywy alarm".
W dokumencie politycy twierdzili, że "miliony zdrowych ludzi bez potrzeby narażono na skutki uboczne niedostatecznie przetestowanych szczepionek".
Co więcej, Wodarg wraz z innymi, przekonywał, że "kampania świńskiej grypy" połączona z wcześniejszą o trzy lata "kampanią ptasiej grypy" naraziła budżety narodowe na niepotrzebne wydatki.
WHO na cenzurowanym
Wodarg na cel wziął też "ważne międzynarodowe organizacje zdrowia", których polityka naruszyła ich "wiarygodność". Niemiec dopiął swego i, popierany pośrednio przez wątpliwości wielu polityków z wielu krajów, doprowadził do tego, że sprawą zajmie się Rada Europy.
Na razie, we wtorek, sprawa stanie jedynie na podkomisji zdrowia RE. Zgromadzenie Parlamentarne nie zdecydowało się wprowadzić sprawy pod czwartkowe obrady całej izby.
Na otwartym posiedzeniu stawi się przed nią nie tylko Wodarg, który jest również ekspertem epidemiologiem, ale i przedstawiciele farmaceutów i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Na tych ostatnich Wodarg jest szczególnie cięty. W wywiadzie dla katarskiej Al Jazeery na początku stycznia zaatakował bowiem "nieefektywną pracę" odpowiedzialnych za ochronę zdrowia instytucji. - Zrobili panikę z ptasią grypą i zrobili panikę ze świńską grypą - mówił Wodarg.
Co z nadwyżkami?
Wątpliwości co do zasadności użycia szczepionek ma nie tylko Wodarg. Wiele europejskich rządów ma wielki kłopot z pozbyciem się nadwyżek szczepionek na A/H1N1, których miliony sztuk kupiły w 2009 r.
Teraz, gdy okazało się, że zainteresowanie szczepieniami jest mniejsze niż się spodziewano, setki tysięcy sztuk zalegają w magazynach. Niektórzy starają się nawet renegocjować kontrakty z producentami szczepionek, by zmniejszyć finansowe obciążenie budżetów.
Zajmujące się chorobami zakaźnymi European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC) ostrzega jednak, by nie zaprzestawać podawania szczepionek.
Według ECDC jest za wcześnie, by mówić o końcu pandemii A/H1N1, która może powrócić, w zmienionej formie, w ciągu tego roku i zabić kolejnych ludzi. Według ECDC do tej pory żniwo świńskiej grypy to ponad 11,6 tys. zmarłych, z czego ponad 2 tys. w Europie.
Źródło: Reuters, PAP, Al Jazeera
Źródło zdjęcia głównego: TVN24