Wielka chmura dymu nad granicznym miastem

Eksplozja w Ras al-AinEPA

Syryjskie bombowce i śmigłowce dokonały nalotu na miasto Ras al-Ain na granicy z Turcją.

Jak podaje agencja Reutera, powołując się na świadków, nad miastem unosiły się rządowe śmigłowce ostrzeliwujące miejscowość.

Ras al-Ain bombardował też co najmniej jeden syryjski odrzutowiec. Jak podaje agencja, nad miastem uniosła się po jego ataku wielka chmura czarnego dymu, a mieszkańcy rzucili się do ucieczki w kierunku tureckiej granicy.

Ras al-Ain kilka dni temu wpadło w ręce rebeliantów. Po stronie tureckiej, w mieście Ceylanpinar, do szpitala przetransportowano kilku rannych Syryjczyków. Siła wybuchu w Ras al-Ain spowodowała, że w tureckim mieście z okien poleciały szyby; trwają ustalenia, czy są ofiary.

Gorąca granica

Od początku października dochodzi do incydentów na granicy turecko-syryjskiej. Na skutek ostrzału tureckiej miejscowości Akcakale zginęło pięć osób.

W odpowiedzi parlament Turcji zezwolił siłom zbrojnym na prowadzenie operacji militarnych poza granicami kraju, jeśli rząd uzna to za konieczne. Wzmocniono też ochronę ok. 900-kilometrowej granicy z Syrią. Powtarzające się incydenty wywołały największe napięcie w stosunkach między Ankarą a Damaszkiem od czasu, gdy w Syrii wybuchł konflikt wewnętrzny w marcu 2011 roku.

Od marca 2011 roku trwa w Syrii rebelia przeciwko Asadowi, tłumiona przez siły rządowe. Konflikt kosztował już życie ponad 36 tys. ludzi. Uchodźcy uciekają do sąsiadujących krajów: Turcji, Jordanii i Libanu.

Autor: mtom / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: EPA

Raporty: