Szef Ryanaira: Białoruś z premedytacją naruszyła wszystkie światowe przepisy lotnicze

Źródło:
PAP

Prezes linii Ryanair Michael O'Leary powiedział we wtorek, że pilot samolotu, który został w maju przekierowany na Białoruś, został ostrzeżony, że jeśli będzie kontynuował lot na Litwę, wybuchnie bomba. Jak oświadczył, samolot został "sprowadzony na ziemię pod fałszywym pretekstem, do czego wykorzystana została wieża kontrolna w Mińsku, i wydaje się jasne, że dwóch pasażerów zostało usuniętych wbrew swojej woli i zatrzymanych". W związku z tym zdarzeniem aresztowano opozycyjnego blogera Ramana Pratasiewicza.

Odpowiadając we wtorek na pytania posłów z komisji transportu brytyjskiej Izby Gmin, prezes linii Ryanair Michael O'Leary oświadczył, że kontrola ruchu lotniczego w Mińsku poinformowała pilota, że otrzymała "wiarygodną groźbę, że jeśli samolot wleci w litewską przestrzeń powietrzną lub spróbuje wylądować na lotnisku w Wilnie (...), bomba na pokładzie zostanie zdetonowana".

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Białoruś "z premedytacją naruszyła wszystkie światowe przepisy lotnicze"

Szef Ryanaira mówił, że pilot po otrzymaniu informacji o zagrożeniu bombowym "wielokrotnie" prosił o rozmowę z centrum kontroli operacji Ryanaira w Warszawie, ale kontrolerzy ruchu lotniczego w Mińsku mówili, że "Ryanair w Polsce nie odbiera telefonu", co było nieprawdą. Wyjaśnił, że loty w tym rejonie normalnie byłyby przekierowywane do Polski lub krajów bałtyckich, ale pilotowi nie dano innego wyjścia, jak tylko wylądować w Mińsku.

Kiedy pilot zapytał, jaki jest poziom zagrożenia, powiedziano mu, że jest to czerwony alarm, "co nie dało mu żadnej alternatywy" - mówił O'Leary. Jak oświadczył, samolot został "sprowadzony na ziemię pod fałszywym pretekstem, do czego wykorzystana została wieża kontrolna w Mińsku, i wydaje się jasne, że dwóch pasażerów zostało usuniętych wbrew swojej woli i zatrzymanych". Białoruś "z premedytacją naruszyła wszystkie światowe przepisy lotnicze" - podkreślił.

O'Leary oświadczył też, że po wylądowaniu samolotu załogę próbowano zmusić do potwierdzenia na wideo, że dobrowolnie skierowała się do Mińska, ale odmówiła.

Zmuszenie samolotu do lądowania w Mińsku

Do zdarzenia doszło 23 maja. Samolot linii Ryanair, wykonujący lot FR4978 z Aten do Wilna, gwałtownie zmienił kurs nad Białorusią, około 10 km od granicy z Litwą. Po wylądowaniu na lotnisku w Mińsku aresztowani zostali Raman Pratasiewicz, były dziennikarz opozycyjnego wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki kanału Nexta, i jego partnerka Sofija Sapiega. Obydwoje pozostają od tego czasu w areszcie.

Incydent ten potępiły Unia Europejska, Wielka Brytania i inne państwa zachodnie. Państwa te w odpowiedzi zakazały lądowania na swoich lotniskach państwowemu białoruskiemu przewoźnikowi Belavia i nakazały liniom lotniczym ze swoich krajów omijanie białoruskiej przestrzeni powietrznej.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: PAP