Na swą misję wyruszył nowy kosmiczny teleskop - Kepler. Jej celem jest poszukiwanie planet podobnych do Ziemi. - To krok do odnalezienia odpowiedzi na pytanie: czy jesteśmy sami we wszechświecie - mówi w Poranku TVN24 dr Krzysztof Ziółkowski z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
- Zaczynamy od niedawna odkrywać - w cudzysłowie - inne planety, wokół innych gwiazd - mówi dr Ziółkowski.
Dlaczego w cudzysłowie? Bowiem wszystkie dotychczasowe "obserwacje" odległych planet nigdy nie były bezpośrednie. Polegały jedynie na śledzeniu pewnych zdarzeń, do których dochodzi w okolicach gwiazd, na których podstawie wnioskowano, że muszą tam być planety.
- W tej chwili znamy ponad trzysta odkrytych planet, są jednak zbyt duże i zbyt blisko gwiazd, aby istniało na nich życie - tłumaczy naukowiec, podkreślając, że teraz czas na poszukiwania planet bardziej zbliżonych do Ziemi.
W poszukiwaniu życia
- To pierwszy krok do odnalezienia odpowiedzi na pytanie: czy jesteśmy sami we wszechświecie - powiedział dr Krzysztof Ziółkowski.
Nie spodziewajmy się jednak zdjęć zielonych ludków. Teleskop Kepler poszukuje bowiem tak odległych planet, że nie będzie możliwe wykonanie ich dokładnej fotografii. - Za kilka miesięcy dostaniemy pierwsze informacje. Będziemy wtedy wiedzieli, czy są miejsca, gdzie życie mogłoby się rozwinąć. Szukamy innych "ziem", na których mogło by istnieć życie.
Gdy teleskop "namierzy" już planety podobne do naszej, rozpocznie się ich obserwacja pod kątem właściwości chemicznych i fizycznych - mówi dr Krzysztof Ziółkowski. Następnym krokiem będzie już tylko wysłanie misji dyplomatycznej na odległe ciała niebieskie...
Źródło: TVN24, PAP