Kepler szuka życia w kosmosie

Aktualizacja:

O 22:49 (4:49 w Polsce) z przylądka Canaveral na Florydzie na kosmiczne podglądanie wystartował teleskop Kepler. Jego celem jest szukanie podobnych do Ziemi planet poza Układem Słonecznym. Naukowcy liczą na odkrycie pozaziemskiego życia, lub przynajmniej miejsca nadającego się do skolonizowania przez człowieka.

1,4-metrowe zwierciadło teleskopu zostanie wycelowane w specjalnie wybrany rejon Drogi Mlecznej, gdzie występuje najwięcej obserwowanych przez naukowców gwiazd. Tam właśnie rozpocznie się szukanie planety, na której mogłaby znajdować się atmosfera i woda w stanie ciekłym, więc potencjalnie także życie.

- Jeśli nie znajdziemy żadnej ziemio-podobnej planety, będzie to oznaczać, że być może jesteśmy tu zupełnie sami – mówi William Borucki, jeden z autorów programu poszukiwań.

W polu widzenia Keplera znajdzie się 100 tysięcy gwiazd, a zadaniem teleskopu będzie śledzenie zmian ich jasności za pomocą kamery CCD o rozdzielczości 95 megapikseli (aparat fotograficzny matrycę o wielkości 8-10 megapikseli).

Kepler, wyniesiony przez rakietę Delta II na orbitę wokół Ziemi, przez trzy i pół roku będzie prowadził swoją misję. Jej koszt szacowany jest na około 500 mln dolarów. Autorzy projektu spodziewają się odkrycia około 50 planet podobnych rozmiarów, co Ziemia.

Kepler wyposażony jest w specjalną osłonę przeciwsłoneczną, która sprawia że będzie mógł prowadzić obserwację bez przerwy.

W jaki sposób Kepler może wykrywać planety?

Metoda wykrywania planet przez sondę Kepler nosi nazwę tranzytowej. Zjawisko jest obserwowane od dawna z Ziemi – to przejście Merkurego lub Wenus na tle tarczy Słońca. W sprzyjających okolicznościach widzimy wówczas czarną kropkę wędrującą na tle słonecznego blasku.

Kiedy czułe instrumenty Keplera wykryją nieznaczny spadek jasności danej gwiazdy, trafi ona na listę podejrzanych o posiadanie planetarnego towarzystwa. Na następnym etapie monitorowane będzie zachowania się gwiazdy. Jeżeli zaćmienia będą pojawiać się regularnie, a czas ich trwania będzie za każdym razem podobny, uczeni zyskają pewność, że znaleźli nową planetę, a ze stopnia utraty blasku gwiazdy będzie można wyznaczyć wielkość odkrytego ciała.

Wreszcie naukowcy obliczą elementy orbity nowej planety i jej odległość od macierzystej gwiazdy.

Kepler specjalista

Podstawowa różnica między teleskopem Hubble'a a Keplerem leży w wyraźnym wyspecjalizowaniu tego drugiego. Hubble’a używa się do obserwacji różnych obiektów, a Kepler posłuży obserwacji gwiazd i wykrywanie nowych planet.

Nazwa najnowszego instrumentu specjalistów z NASA jest hołdem złożonym genialnemu niemieckiemu matematykowi, fizykowi i astronomowi Johannesowi Keplerowi (1571-1630), który jest m.in. autorem praw opisujących ruchy planet.

Ale to nie koniec jego osiągnięć. Wynalazł też lunetę astronomiczną (dającą odwrócony obraz Księżyca, planet i innych obiektów), zwaną keplerowską, i wprowadził przecinek do ułamków dziesiętnych. Ostatnie lata życia spędził w Żaganiu, gdzie ukończył „Sen” – którą wielu uważa za pierwszą książkę science-fiction.

Źródło: Sekcja dokumentacji i analiz, tvn24.pl