Unia jeszcze długo nie połknie Turcji


Turcja i kraje Bałkanów jeszcze długo muszą czekać na wstąpienie do Unii Europejskiej, oznajmiła Komisja Europejska. Jedynie Chorwacja, z którą UE wznowiła negocjacje, ma szanse na szybszą akcesję.

- Jeśli Chorwacja spełni wszystkie warunki o czasie, negocjacje akcesyjne mogą zostać zakończone w przyszłym roku - oświadczyła Komisja. Raport przez nią przygotowany nie wyznacza jednak daty wejścia Zagrzebia do UE.

Dyplomaci Brukseli twierdzą jednak, że może to być najwcześniej w 2012 r.

Zanim jednak Chorwacja zakończy negocjacje, musi spełnić kilka warunków. Komisja Europejska wytknęła Zagrzebiowi, że musi popracować jeszcze nad walką z korupcją i zorganizowaną przestępczością, wzmocnić wymiar sprawiedliwości i wzmóc współpracę z ONZ w sprawie ścigania zbrodniarzy wojennych.

Granica ruszyła

Zagrzeb musi spełnić jeszcze jeden warunek - dojść do porozumienia ze Słowenią w sprawie granic. Na razie Słowenia, która spiera się z Chorwacją o przebieg granic lądowej i morskiej m.in. w rejonie Zatoki Pirańskiej nad Adriatykiem, zdecydowała się odblokować negocjacje Zagrzebia z UE, które dotąd blokowała.

Unijny komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn nazwał wznowienie negocjacji przełomem. Zaznaczył, że jest to sytuacja obopólnej, a nawet trójstronnej wygranej. - To także zwycięstwo Unii Europejskiej, jeśli możemy odblokować negocjacje z Chorwacją i stwierdzić, że problem graniczny jest uregulowany - oznajmił Rehn.

Turcja jeszcze nie

W tym samym raporcie Komisja Europejska oznajmiła, że pomimo postępów Turcja jeszcze długo będzie musiała czekać na akcesję. Bruksela podkreśliła, że wiele zależy od konsolidacji fundamentalnych wolności i rządów prawa.

Raport wezwał też rząd w Ankarze, by zapewnił wolność mediów. Inną sprawą jest poparcie dla członkostwa Turcji przez kraje już należące do Wspólnoty. Np. Niemcy i Francja zapowiadają, że nie są gotowe na przyjęcie Ankary.

Tylko Serbia wykazuje chęć

Inni kandydaci do członkostwa w UE też muszą poczekać. Komisja podkreśliła, że Serbia, Albania, Macedonia, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina oraz Kosowo wykazują mniejsze zaangażowanie w reformowaniu kraju.

Ciepłe słowa usłyszał jedynie Belgrad. Komisja oceniła bowiem, że Serbia ma możliwości i potencjał przeprowadzenia koniecznych reform.