Ukraińska armia zostaje na Krymie. "Dowódcy znają zadania"


Minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch odrzucił oskarżenia o bezczynność dowództwa armii w obliczu rosyjskiej agresji na Krym. Wyjaśnił, że wojsko nie może działać bez decyzji politycznej, a ona dotychczas nie została podjęta.

- Żeby armia zaczęła działać, decyzję powinni podjąć politycy. Dziś, bez takiej decyzji, armia nie ma prawa niczego robić – oświadczył występując w programie telewizyjnym w piątek wieczorem.

Wojska ukraińskie nie opuszczą Krymu

Dowódca ukraińskiej marynarki wojennej admirał Serhij Hajduk oświadczył z kolei w innej stacji, że Kijów nie zamierza na razie wyprowadzać swoich wojsk z półwyspu.

- Jestem w kontakcie ze wszystkimi dowódcami na Krymie, którzy dokładnie znają swoje zadania. Kwestia wyprowadzenia wojsk z Autonomicznej Republiki Krymu nie jest dziś omawiana. Każdy dowódca w jednostce wojskowej czy na okręcie wie, co ma robić i w jakiej kolejności – powiedział. W ostatnich dniach w ukraińskiej prasie pojawiły się apele żołnierzy z baz na Krymie, którzy proszą władze o podjęcie decyzji w ich sprawie. Wojskowi piszą, że nie wiedzą, czy mają dalej opierać się naciskom Rosjan, którzy różnymi sposobami zachęcają ich do wstąpienia do ich armii, czy bronić swych obecnych pozycji.

Autor: pk/tr/kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: