Ukraińscy pogranicznicy kontrolują rosyjski konwój z pomocą humanitarną na przejściu w Izwarino - poinformowała ukraińska straż graniczna. Na miejscu jest zarówno strona ukraińska, jak i rosyjska. "Biały konwój" nie wjedzie jednak dziś na terytorium Ukrainy, gdyż procedury Czerwonego Krzyża nie pozwalają na jazdę po zmroku. Kolumna pojedzie w kierunku Ukrainy jutro rano - poinformował na Twitterze Czerwony Krzyż.
"Ukraińscy pogranicznicy zaczęli sprawdzanie pierwszych rosyjskich ciężarówek, a my to obserwujemy. Ciężarówki powinny być odprawione jutro" - czytamy na Twitterze MKCK, który cytuje agencja Interfax-Ukraina.
#AidConvoy: #Ukraine border guards have started inspections of the first #Russian trucks, we are observing. Trucks should roll tomorrow.— ICRC (@ICRC) August 21, 2014
Wcześniej informacje o rozpoczęciu ukraińskiej kontroli potwierdził rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko. - O godzinie 14.15 (13.15 czasu polskiego - red.) funkcjonariusze ukraińskiej Straży Granicznej i celnicy przystąpili do odprawy pierwszej ciężarówki w strefie serwisowej przejścia granicznego w Doniecku w obwodzie rostowskim (Rosja) - oświadczył.
Ciężarówki wjadą na terytorium Ukrainy "po uzgodnieniu niezbędnych procedur ze stroną ukraińską" - podaje źródło agencji RIA Nowosti w rosyjskim MSZ. Na granicy są obecnie 32 pojazdy z liczącego 280 samochodów konwoju.
Przedstawicielka Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) Galina Balzamowa powiedziała, że ponad 30 pracowników MKCK znajduje się w rosyjskim punkcie granicznym Donieck, lecz na razie jeszcze nie wiadomo, jak będą przekraczać granicę. Według niej będzie to jasne po trójstronnej naradzie przedstawicieli Rosji, Ukrainy i MKCK. Po naradzie okaże się też, czy należy zwiększyć liczbę funkcjonariuszy Czerwonego Krzyża, którzy mają towarzyszyć konwojowi.
Konwój utknął na tydzień
W środę pojawiły się informacje, że wieczorem pierwsze ciężarówki wjechały na terytorium Ukrainy. Doniesienia te nie zostały jednak potwierdzone przez przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, a później zdementowała je strona rosyjska.
"MKCK i strona rosyjska zrobiły wszystko, by odprawić ładunek, przekazały stronie ukraińskiej wszystkie niezbędne dokumenty. Teraz wszystko zależy od oficjalnych przedstawicieli Ukrainy" - pisze agencja RIA Nowosti.
Rosyjski konwój utknął przy granicy na prawie tydzień z powodu ukraińskich obaw, że w ciężarówkach mógłby się znajdować sprzęt wojskowy dla prorosyjskich separatystów. Moskwa zdecydowanie temu zaprzeczała.
Tymczasem, jak informuje specjalny wysłannik TVN24, w rejon kontrolowanej przez separatystów granicy przyjeżdża rosyjski sprzęt wojskowy, m.in. czołgi T-90 i ciężarówki z ludźmi ubranymi w stroje moro.
Autor: asz,kło//gak,rzw / Źródło: RIA Nowosti, tvn24.pl, TVN24, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24