Trzy pacjentki zakażone koronawirusem i lekarka zginęły w pożarze, do którego doszło na oddziale intensywnej terapii szpitala zakaźnego w Zaporożu na Ukrainie. Władze zapowiedziały powołanie komisji do zbadania przyczyn tragedii.
- Doszło do tragedii. O godzinie 23.25 otrzymaliśmy informację o pożarze w obwodowym szpitalu zakaźnym. Przybyło 16 jednostek sprzętu i 60 strażaków. Na parterze, na oddziale intensywnej terapii, na powierzchni 20 metrów kwadratowych wybuchł pożar. Podczas gaszenia uratowano osiem osób, ale znaleziono cztery ciała - lekarki, urodzonej w 1994 roku i trzech pacjentek - powiedział dziennikarzom szef zaporoskiej obwodowej administracji Ołeksandr Staruch.
- Na parterze szpitala przebywali pacjenci, którzy korzystali ze sztucznej wentylacji płuc. Wynosili ich na rękach - dodał Staruch.
Szef administracji zapowiedział utworzenie komisji do zbadania przyczyn pożaru.
Agencja Unian podała, że w pożarze zginęła 26-letnia anestezjolog, a także leczone kobiety w wieku 91, 76 i 64 lat. Wstępna przyczyna śmierci - zatrucie tlenkiem węgla. W grupie ośmiu ewakuowanych osób jest także inny lekarz anestezjolog i pielęgniarz. Obaj trafili do szpitala z powodu poparzeń.
Internetowa gazeta "Ukraińska Prawda" przekazała, że ewakuowani pacjenci z parteru zostali przewiezieni do innych placówek.
Na miejscu utworzono punkt dezynfekcji. Pożar udało się ugasić po północy. Policja wszczęła postępowanie karne dotyczące naruszenia przepisów przeciwpożarowych.
Władze położonego w południowo-wschodniej części kraju Zaporoża zapowiedziały, że w najbliższym czasie wszystkie szpitale w regionie przyjmujące pacjentów z COVID-19 zostaną sprawdzone pod kątem bezpieczeństwa przeciwpożarowego.
Źródło: Ukraińska Prawda, dsns.gov.ua, Radio Swoboda, Unian
Źródło zdjęcia głównego: dsns.gov.ua