Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko ma nadzieję, że Stany Zjednoczone przyznają jego państwu status specjalnego sojusznika spoza NATO oraz uznają tzw. Doniecką i Ługańską Republikę Ludową za organizacje terrorystyczne.
Poroszenko spotkał się w poniedziałek z amerykańskim senatorem Robertem Menendezem, demokratą i szefem Komisji Spraw Zagranicznych Senatu USA. Wyraził nadzieję, że sojusznicza współpraca z USA pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo Ukrainy.
- Ten status otworzy przed nami nowe możliwości i pozwoli wzmocnić nasze bezpieczeństwo – powiedział prezydent.
Główny sojusznik spoza NATO (Major non-NATO Ally - MNNA) to określenie, którego USA używają wobec swoich ważnych partnerów, którzy nie są członkami NATO. Status ten ma m.in. Izrael.
"Wolność, demokracja i niepodległość"
Szef państwa ukraińskiego mówił w trakcie rozmów z Menendezem o zaostrzeniu sytuacji na wschodzie kraju, podkreślając, że siły zbrojne Ukrainy z sukcesem wypierały bojowników prorosyjskich w tym regionie, póki nie otrzymali pomocy ze strony rosyjskiej armii.
- Dla Ukrainy najważniejsze jest uzyskanie pomocy w jej walce o wolność, demokrację i niepodległość – zaznaczył Poroszenko, cytowany przez swoje służby prasowe.
- Te wydarzenie grożą nie tylko Ukrainie, ale całemu światu (...). Jest to kwestia bezpieczeństwa światowego. – odpowiedział prezydentowi amerykański senator.
W ubiegłym tygodniu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, że jego kraj rezygnuje ze statusu państwa będącego poza blokami militarnymi i wznawia dążenia do członkostwa w NATO. Szef rządu poinformował, że skierował do parlamentu projekty ustaw w tych sprawach.