- Nasz kraj stanął na krawędzi i albo wpadnie w pełny, graniczący z dyktaturą autorytaryzm, albo uda się nam z tego wyrwać - oświadczyła była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która już piąty dzień przebywa w kijowskim areszcie. Jej zdaniem zbliżenie z Europą to "jeden z niewielu czynników zapobiegawczych" wobec działań obecnych władz w Kijowie.
- Nie zważając na prześladowania opozycji na Ukrainie Unia Europejska powinna przyspieszyć podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Kijowem - oświadczyła Tymoszenko. To jej odpowiedź na zarzuty ukraińskich władz, które oskarżają reprezentowaną przez Tymoszenko opozycję, że alarmując Zachód o aresztowaniu byłej premier, stwarza przeszkody na drodze integracji Ukrainy z UE.
Podziękowania za poparcie
Przemówienie byłej premier zostało nagrane przez jej współpracowników podczas przerwy w procesie sądowym w czwartek. Tymoszenko stanęła przed sądem oskarżona o nadużycie władzy przy podpisywaniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Opozycjonistka podziękowała na nagraniu za poparcie, które - jak podkreśliła - otrzymała w ostatnich dniach od rządów demokratycznych państw. - Ci, którzy wydają oświadczenia (w mojej obronie - red.), myślą o Ukrainie i bronią Ukrainy - powiedziała.
Kto szantażuje Ukrainę?
We wtorek MSZ Ukrainy zarzuciło obozowi Tymoszenko, że wykorzystuje on swych sojuszników na Zachodzie dla szantażowania ukraińskich władz.
- Widzimy (jak opozycja podejmuje - red.) z pomocą swych zwolenników i sojuszników próby szantażowania Ukrainy tym, że na przykład, jeśli sprawa sądowa (przeciwko Tymoszenko - red.) nie zostanie wstrzymana, to nie dojdzie do podpisania umowy stowarzyszeniowej (Ukraina-UE) - oświadczył wówczas przedstawiciel MSZ w Kijowie, Ołeh Wołoszyn.
Władze Ukrainy liczą, że umowa stowarzyszeniowa Ukraina-UE, wraz z umową o powołaniu strefy wolnego handlu, zostanie podpisana do końca bieżącego roku.
Premier w areszcie
Julia Tymoszenko, oskarżona o nieprawidłowości przy zawieraniu umów gazowych z Rosją przed dwoma laty, została aresztowana w ubiegły piątek. Sąd zdecydował, iż była premier zostanie umieszczona w areszcie, gdyż jej zachowanie wskazuje, że stara się wydłużyć swój proces.
Tymoszenko twierdzi, że śledztwa przeciwko niej oraz sama rozprawa sądowa powodowane są dążeniami władz do usunięcia jej z polityki.
Zaniepokojenie w związku z aresztowaniem Tymoszenko wyraziło m.in. polskie MSZ, a także przedstawiciele UE oraz dyplomacja rosyjska i amerykańska.
Źródło: PAP