Tureckie samoloty bojowe i śmigłowce uderzeniowe przeprowadziły w środę ataki na bazy kurdyjskich separatystów w północnym Iraku - poinformował sztab generalny. To odpowiedź na wtorkowe starcia, w których zginęło łącznie 34 żołnierzy i bojowników.
Wojsko podało na swojej stronie internetowej, że lotnictwo uderzyło w "znajdujące się po drugiej stronie granicy, na północy Iraku, cele należące do separatystycznej organizacji terrorystycznej". Terminem tym armia określa Partię Pracujących Kurdystanu (PKK). Po wypełnieniu misji samoloty bezpiecznie powróciły do swoich baz w Turcji - dodano w komunikacie. Wciąż szukają separatystów Wojsko wciąż przeczesuje górską prowincję Hakkari na południowym wschodzie Turcji w poszukiwaniu członków PKK. We wtorek rano w tym przygranicznym rejonie około stu kurdyjskich bojowników przedostało się z Iraku i zaatakowało trzy posterunki wojskowe. Zginęło ośmiu żołnierzy, a obrażenia odniosło 19. Sztab generalny poinformował, że w walkach, do których doszło w następstwie ataku, wojsko zabiło 26 separatystów. Zwiększył się tym samym wtorkowy bilans, który mówił o 10 zabitych rebeliantach. Według armii były to najbardziej intensywne starcia między wojskiem a PKK w tym roku. Ukrywają się za granicą Kilka tysięcy kurdyjskich bojowników ukrywa się w północnym Iraku, skąd regularnie przeprowadzają ataki na cele państwowe w południowo-wschodniej Turcji. W ciągu ostatniego roku na akcje PKK wojsko odpowiadało atakami z powietrza. Taką zdecydowaną odpowiedź popiera wielu Turków - pisze agencja Reutera. Założona w 1978 roku PKK rozpoczęła sześć lat później zbrojną walkę o niepodległość lub szeroką autonomię prowincji kurdyjskich w Turcji. Nominalny najwyższy przywódca PKK i jej założyciel Abdullah Ocalan przebywa od 1999 roku w tureckim więzieniu. PKK jest uważana przez Turcję, USA i UE za organizację terrorystyczną. Szacuje się, że konflikt w tureckim Kurdystanie spowodował śmierć około 45 tys. ludzi.
Autor: jak//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia