W śledztwie dotyczącym zaginięcia Madeleine McCann pojawił się kolejny wątek. Tym razem trop prowadzi do seryjnego pedofila, który miał brać udział w porwaniu dziewczynki - podaje "Daily Mail".
Raymond Hewlett, seryjny pedofil, który zmarł na raka trzy lata temu, miał powiedzieć swojemu synowi przed śmiercią, że wie, kto brał udział w porwaniu dziewczynki i że ma ona się znajdować na terenie Rosji lub Ukrainy - twierdzi brytyjski dziennik.
Victoria Yanyko z ukraińskiego Stowarzyszenia Osób Zaginionych powiedziała, że już skontaktował się z nimi przedstawiciel rodziny i "prosił o zrobienie specjalnych ogłoszeń o zaginięciu w języku rosyjskim, żeby można je było wszędzie rozwiesić".
- Przedstawiciel rodziny skontaktował się z nami po otrzymaniu informacji o umierającym człowieku, który twierdził, że brał udział w porwaniu Madeleine i że może się znajdować właśnie na terenie Rosji lub Ukrainy - powiedziała Yanyko. "Umierającym człowiekiem" miał być właśnie Raymond Hewlett, który wczesniej był wielokrotnie karany za pedofilię.
Jak dodała Yanyko, ogłoszenia o zaginięciu już zostały rozpowszechnione w Rosji i na Ukrainie. Plakaty pokazują zdjęcia Madaleine w wieku jej zaginięcia i po specjalnej symulacji, jak mogłaby wyglądać po sześciu latach.
Bez śladu
Madeleine zaginęła tuż przed swymi czwartymi urodzinami 3 maja 2007 roku podczas wakacji, które spędzała z rodziną w miejscowości Praia de Luz w Algarve na południu Portugalii. Rodzice dziecka, Kate i Geryy McCann, twierdzą, że ich córka została uprowadzona wieczorem z hotelowego apartamentu podczas ich nieobecności.
Przypuszczają, że mogła ona paść ofiarą międzynarodowej siatki pedofilskiej. Od lat apelują o wszelką pomoc w odnalezieniu córki. Do tej pory wszelkie próby ustalenia, co stało się z dziewczynką, zakończyły się niepowodzeniem.
Autor: abs//gak / Źródło: "Daily Mail"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Waerfelu