Amerykański niszczyciel USS Carney zawinął do bazy Rota w Hiszpanii, co oznacza osiągnięcie gotowości morskiej tarczy antyrakietowej w Europie. Cztery takie okręty mają zapewnić częściową obronę państw NATO przed atakiem rakietami balistycznymi. Kolejnym etapem będzie zbudowanie dwóch lądowych stanowisk antyrakietowych w Polsce i Rumunii.
- Wraz z przybyciem USS Carney osiągnęliśmy kluczowy punkt w wypełnieniu zobowiązania naszego państwa do wsparcia okrętami wielozadaniowymi europejskiej tarczy antyrakietowej - stwierdził admirał Mark Ferguson, dowódca sił US Navy w Europie i Afryce.
Siły morskie w gotowości
Cztery amerykańskie niszczyciele typu Arleigh Burke zbierały się w Hiszpanii już od ponad roku. Po kolei przybywały do Europy z USA po przejściu remontów i modernizacji, które przystosowały je do pełnienia funkcji pływających baterii antyrakiet systemu Aegis BMD. Oznaczało to przede wszystkim przystosowanie elektroniki do namierzania i śledzenia nadlatujących pocisków balistycznych a następnie kierowanie na nie swoich własnych antyrakiet SM-3.
Okręty USS Donald Cook, USS Ross, USS Porter i USS Carney stanowią siły nowo utworzonego zespołu US Navy o nazwie CTF-64, który podlega 6. Flocie odpowiadającej za wody okalające Europę. Ze swojej bazy w hiszpańskim mieście Rota mają patrolować głównie na Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym. Cztery niszczyciele mają też pomóc zwiększyć obecność US Navy na Morzu Czarnym, gdzie amerykańskie okręty bywają znacznie częściej od rosyjskiej aneksji Krymu i wybuchu wojny w Donbasie. Nie licząc nowo przybyłego USS Carney wszystkie okręty CTF-64 już udały się na patrole tuż pod wybrzeża Rosji.
Tarcza dla Europy
Cztery niszczyciele typu Arleigh Burke są pierwszym elementem europejskiej tarczy antyrakietowej NATO. Drugim będą dwie bazy lądowe, jedna w Rumunii a druga w Polsce. Ta pierwsza jest już w zaawansowanym stadium budowy i ma zostać uruchomiona w 2016 roku. W Polsce dopiero są rozpoczynane prace przygotowawcze, podczas gdy w USA trwa produkcja elementów, które mają zostać złożone w całość w bazie pod Redzikowem. „Polski” element tarczy ma być gotowy w 2017 roku. Obie lądowe bazy będą w zasadzie bardzo podobne do czterech okrętów US Navy. Umieszczony w nich system Aegis Ashore jest przystosowanym do wykorzystania na stałym lądzie systemem Aegis BMD, zamontowanym na niszczycielach Arleigh Burke. Nawet wyglądem bardzo przypomina nadbudówki okrętów. Formalnie zadaniem europejskiej tarczy ma być przechwytywanie rakiet balistycznych średniego zasięgu nadlatujących z kierunku Bliskiego Wschodu. Cały program zainicjowano w odpowiedzi na rzekome zagrożenie z takich państw jak np. Iran. Formalnie to przedsięwzięcie całego Sojuszu, ale w praktyce niemal wyłącznie Amerykańskie. Europejczycy zapewniają głównie systemy łączności i dowodzenia. Budowa tarczy NATO wywołała ostry sprzeciw Rosji. Kreml jest przekonany, że program jest wymierzony w jego siły zbrojne. Rosjanie nazywają to zachwianiem równowagi strategicznej i krytykują Sojusz. Grożą przy tym podjęciem „adekwatnych kroków”, czyli np. rozmieszczeniem w Obwodzie Kaliningradzkim rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander.
Autor: mk/gry / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Navy