Tajwan: prezydent zaprasza okupujących parlament na spotkanie


Tajwański prezydent Ma Ying-jeou zaprosił na spotkanie liderów studentów, którzy protestują przeciwko nowej umowie handlowej z Chinami. Liderzy protestu przyjęli zaproszenie.

Rzecznik prezydenta poinformował, że głowa państwa jest gotowa przyjąć liderów protestu i podjąć dialog w celu rozwiązania problemu. Studenci od zeszłego tygodnia okupują parlament. W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do starć z policją. Rządzący Kuomintang opowiada się za ratyfikacją umowy z Chinami, podpisanej w lipcu 2013 roku. Według rządu pobudzi ona wzrost gospodarczy i stworzy nowe miejsca pracy. Prezydent Ma powiedział, że traktat jest konieczny dla przyszłości tajwańskiej gospodarki. Przeciwnicy umowy mówią, że uderzy ona w małe przedsiębiorstwa. Wielu obawia się też zbyt dużego wpływu kontynentalnych Chin na wyspie, która postrzegana jest jako zbuntowana prowincja.

Spór o umowę z Chinami

Zgodnie z postanowieniami paktu handlowego, Chiny otworzą 80 swoich sektorów usługowych dla tajwańskich firm, Tajwan z kolei pozwoli na chińskie inwestycje w 64 sektorach swojej gospodarki.

Kontynentalne Chiny są największym partnerem handlowym wyspy. Od kiedy w 2008 roku urząd prezydenta objął Ma Ying-jeou, obie strony podpisały wiele umów dotyczących różnych dziedzin - od transportu po turystykę.

Od 2008 r. handel Tajwanu z Chinami wzrósł dwukrotnie do 197,2 mld dolarów w zeszłym roku. Tajpej zanotowało nadwyżkę w wysokości 116 mld USD. Tajwańskie firmy zainwestowały setki miliardów dolarów w Chinach kontynentalnych dzięki takim firmom jak Foxconn, zatrudniającym miliony pracowników produkujących iPhone'y, Playstation i inne.

Podział na dwa państwa chińskie utrzymuje się od 1949 roku, kiedy nacjonaliści pod przewodnictwem Czang Kaj-szeka po przegranej wojnie domowej z komunistami uciekli wraz z 2 milionami zwolenników na Tajwan.

Autor: kło/ja / Źródło: Reuters