Informacje o twardych technikach pozyskiwania informacji i sekretnych więzieniach CIA początkowo trzymała w tajemnicy przed sekretarzem stanu USA i niektórymi ambasadorami. Tak wynika ze wskazówek do senackiego raportu dotyczącego praktyk zatrzymań i przesłuchań dokonywanych przez CIA po atakach z 11 września 2001 roku. Dokument, sporządzony przez Biały Dom, wyciekł do mediów.
W środę wskazówki Departamentu Stanu zawarte w dokumencie Białego Domu do raportu Senatu USA zostały przez przypadek wysłane mailem do reportera Associated Press. Dziennikarz otrzymał 4-stronicowy dokument. Jego autentyczność potwierdził urzędnik, który czytał senacki raport. Nie wiadomo, w jakim stopniu wnioski zawarte w dokumencie znalazły się w raporcie senackim.
Chodzi o przyjęty w grudniu 2012 r., liczący ponad 6 tys. stron, kontrowersyjny raport Senatu na temat programu tzw. wzmocnionych technik przesłuchań, takich jak podtapianie (waterboarding) czy pozbawianie snu, który CIA prowadziła w tajnych zagranicznych ośrodkach w ramach walki z terroryzmem po zamachach z 11 września 2001 r., za prezydentury George'a W. Busha.
Wskazówki Departamentu Stanu
"Raport opowiada historię, z której żaden Amerykanin nie jest dumny" - napisano w dokumencie. Departament Stanu proponuje, żeby w raporcie napisać, że "nie ma wątpliwości, iż metody pozyskiwania informacji od podejrzewanych o terroryzm powodowały poważny ból, cierpienie i poniżenie. Nie ma wątpliwości, że szkody wyrządzone przez zastosowanie tych technik przewyższają jakiekolwiek potencjalne korzyści".
Ze stosowanych metod wymienia się: bicie, upokarzanie, ekspozycję na niskie temperatury i podtapianie, czyli tzw. waterboarding.
W dokumencie wypisano także pytania, które mogą pojawić się po ewentualnej publikacji senackiego raportu. Jedno z nich dotyczy tego, czy rozsądne było publikowanie dokumentu w czasie niepokojów na Bliskim Wschodzie.
Inne pytania: "czy Departament Sprawiedliwości zrewiduje swoją decyzję i oskarży kogoś?" lub "czy nie jest jasne, że CIA stosowało procedury określane jako tortury przez Konwencję w sprawie zakazu stosowania tortur?".
Tajne więzienia
Z dokumentu, który trafił do AP wynika, że o przesłuchaniach domniemanych członków Al-Kaidy wiedziało tylko kilku ambasadorów. Poinformowano ich o tzw. "czarnych miejscach" w krajach ich urzędowania z adnotacją, by nie informować o tym przełożonych w Departamencie Stanu. Były urzędnik CIA potwierdził w rozmowie z agencją, że stosuje się takie instrukcje, by nie dzielić się tajnymi informacjami z tymi, którzy "nie muszą wiedzieć".
W raporcie nie wyszczególniono konkretnie, którzy urzędnicy wiedzieli o praktykach CIA.
Z dokumentu wynika także, że ostatecznie ówczesny sekretarz stanu Colin Powell został o wszystkim poinformowany i brał udział w spotkaniach, na których omawiano dyskusyjne techniki przesłuchań. Jednak - jak wynika z dokumentu - mógł nie wiedzieć, że przesłuchania takie odbywają się już od 2002 roku. Jego rzeczniczka odmówiła komentarza.
Publikacja raportu opóźnia się
W ubiegłym tygodniu amerykańskie media pisały, że opóźnia się publikacja raportu Senatu USA o przesłuchaniach w tajnych więzieniach CIA. Ostatnio mówi się o sierpniu lub wrześniu, ale być może nastąpi to jeszcze później, z powodu obaw o bezpieczeństwo. Lokalizacja więzień i tak raczej nie zostanie ujawniona.
Na początku kwietnia br. senacka komisja ds. wywiadu opowiedziała się w głosowaniu za odtajnieniem liczącego 481 streszczenia oraz wniosków raportu. Dokument został wysłany do analizy i redakcji przez CIA i Biały Dom w celu zapewnienia, że jego odtajnione i udostępnione opinii publicznej odbędzie się bez szkody dla bezpieczeństwa narodowego.
Autor: pk//rzw / Źródło: Fox News, Navy Times
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu