To nie ptak, ani nie samolot - urządzenie, nad którym pracują amerykańscy inżynierowie to połączenie szpiegowskiego samolotu i ptaka, konkretnie kolibra. "Nanosamolot" powstaje na zlecenie Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych i na razie jest w fazie testów. Najdłuższy lot prototypu trwał 11 minut.
Nad przełomowym urządzeniem do szpiegowania i rozpoznania pracują konstruktorzy z AeroVironment, kalifornijskiej firmy specjalizującej się w produkcji innowacyjnych samolotów (m.in. samolotów bezzałogowych i maszyn zasilanych siłą ludzkich mięśni lub dzięki energii słonecznej). Efekt swoich prac postanowili pokazać mediom.
Pełny brzuszek
Przypominający kolibra "nanosamolot" jest naprawdę niewielkich rozmiarów. Rozpiętość jego skrzydeł to zaledwie 16 centymetrów. Mimo to urządzenie potrafi rejestrować obraz i dźwięk. Kamera schowana jest w "brzuchu".
Ptaszek potrafi latać we wszystkich kierunkach, może też przysiąść na parapecie i nie przyciągając uwagi zbierać dane wywiadowcze.
Czy poleci na wojnę?
Urządzenie powstaje na zlecenie DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency - amerykańskiej agencji zaawansowanych obronnych projektów badawczych, która podlega pod Departament Obrony), która szuka małego samolotu, który niezauważony przez wroga mógłby zbierać tajne informacje i prowadzić rekonesans.
- DARPA szukała małego samolotu przypominającego zwierzę - mówi Matt Keennon, główny inżynier projektu. - Byli zainteresowani każdym projektem, można było przyjść z ważką, można było z kolibrem.
Obecnie samolot jest w fazie projektowania. Najdłuższy lot jednego z prototypów trwał zaledwie 11 minut. Na tym etapie nie można jeszcze powiedzieć, czy urządzenie wejdzie do produkcji i trafi do amerykańskiej armii.
Źródło: APTN, tvn24.pl