Obywatel Polski został zatrzymany w Tajlandii pod zarzutem zabójstwa. Informację potwierdziło redakcji Kontaktu 24 biuro rzecznika MSZ. Wcześniej lokalny portal dziennika "Bangkok Post" informował, że tamtejsza policja aresztowała 25-letniego Polaka, który miał zamordować swoją ukraińską dziewczynę w mieszkaniu w jednej z dzielnic Bangkoku.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza, że sprawa zatrzymania na terenie Tajlandii obywatela RP pod zarzutem zabójstwa znana jest Konsulowi RP w Bangkoku. Konsul pozostaje w kontakcie z miejscową policją. Ze względu na charakter sprawy i przepisy dot. ochrony danych osobowych Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie będzie udzielać dalszych informacji na ten temat" - napisało biuro rzecznika MSZ w odpowiedzi na pytanie redakcji Kontakt 24.
Polak miał zamordować swoją ukraińską dziewczynę
Portal dziennika "Bangkok Post" informował w poniedziałek, że policja aresztowała 25-letniego Polaka, który miał zamordować swoją ukraińską dziewczynę i próbował rozczłonkować jej ciało w jednym z bloków mieszkalnych w dzielnicy Bang Kolaem w Bangkoku.
Dziennik, powołując się na ustalenia lokalnej policji, przekazał, że mężczyzna zatrzymał taksówkę przed budynkiem apartamentowca w poniedziałek po południu, "najwyraźniej bardzo chcąc jak najszybciej się oddalić, że wzbudziło to podejrzenia taksówkarza".
Według relacji dziennika, kierowca próbował skłonić mężczyznę, żeby zaczekał, jednak ten nakazał mu natychmiastowy odjazd. Później kierowca powiadomił jednak obsługę budynku o podejrzanym zachowaniu klienta.
Według doniesień "Bangkok Post", pracownicy budynku skontaktowali się następnie z właścicielem mieszkania, a później znaleźli tam ciało 27-letniej Ukrainki z ranami kłutymi.
Szef lokalnej policji przekazał, że mężczyzna został zatrzymany na przejściu granicznym z Kambodżą, w Aranyaprathet w prowincji Sa Kaeo.
Źródło: Kontakt 24, "Bangkok Post"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock