Pentagon poinformował Kongres, iż planowana jest sprzedaż wielkiej ilości uzbrojenia do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Oba kraje chcą nabyć różnego rodzaju bomby i rakiety za 10,8 miliarda dolarów. Chodzi głównie o uzbrojenie samolotów, które mogłoby posłużyć np. do ataku na Iran.
Oba kraje należą do najbliższych sojuszników USA w regionie. Ich wojska posiadają głównie uzbrojenie pochodzące od koncernów amerykańskich i są dla nich wielkim rynkiem zbytu. Zapowiedziany zakup uzbrojenia jest przykładem tego, jak sam pierwotny zakup np. samolotów jest źródłem świetnego zarobku na wiele lat w przód.
Potężne dozbrojenie
Według informacji przesłanej z Pentagonu do Kongresu, oba kraje planują zakupić uzbrojenie koncernów Boeing i Raytheon, mogące trafić pod skrzydła myśliwców F-15 i F-16.
Chodzi między innymi o rakiety manewrujące dalekiego zasięgu, takie jak SLAM-ER Boinga i JSOW Raytheona. Obie mogą być odpalane z samolotów i pokonywać od kilkudziesięciu do kilkaset kilometrów, nawigując precyzyjnie przy pomocy GPS, po czym precyzyjnie trafić w cel. Tego rodzaju uzbrojenie byłoby bardzo przydatne w walce z Iranem. Pociski odpalane z bezpiecznej odległości mogłyby niszczyć system obrony przeciwlotniczej i baterie obrony wybrzeża.
Na liście zakupów jest dokładnie 950 rakiet SLAM-ER oraz 2173 JSOW. To olbrzymi arsenał. Większym mogą się pochwalić wyłącznie Amerykanie. Kraje europejskie zazwyczaj mają nie więcej niż kilka setek tego rodzaju uzbrojenia. Na przykład Finlandia kupiła 70 podobnych pocisków JASSM. Polska dla swoich F-16 chce kupić prawdopodobnie również kilkadziesiąt takich rakiet.
Dodatkowo Arabowie chcą zakupić sześć tysięcy bomb GBU-39/B, przeznaczonych do precyzyjnych ataków na małe cele i bunkry. Dzięki zamontowanym skrzydełkom mogą one szybować nawet na odległość stu kilometrów i trafiać w cel przy pomocy nawigacji GPS. Ostatnie na liście jest 400 rakiet przeciwokrętowych Harpoon dla okrętów floty Arabii Saudyjskiej.
Zamówienie krajów arabskich formalnie trafiło pod rozwagę Kongresu, który może zablokować transakcję. Jest jednak nieprawdopodobne, aby tak się stało. Klientami są bliscy sojusznicy USA i chodzi o wielkie pieniądze dla koncernów zbrojeniowych. Uzbrojenie zamówione przez oba kraje świetnie przydałoby się w ewentualnym starciu z Iranem.
Autor: mk//gak / Źródło: Bloomberg News
Źródło zdjęcia głównego: USAF