Szef NATO: cena za odwrót zbyt wysoka

 
Reuters opublikował treść wystąpienia w USA.EPA

- NATO nie wycofa się z Afganistanu mimo narastających problemów politycznych i związanych z bezpieczeństwem tego kraju - deklaruje sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen w przemówieniu, które ma wygłosić w środę w USA. Tekst wystąpienia zrelacjonowała z wyprzedzeniem agencja Reutera.

Rasmussen weźmie udział w uroczystości mianowania francuskiego generała Stephane'a Abriala na stanowisko szefa Sojuszniczego Dowództwa Transformacji w Norfolk w USA. Funkcję tę przyznano Francji po jej powrocie w tym roku do struktur dowódczych Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Szef NATO ma podkreślić w swym wystąpieniu, że siły Sojuszu "muszą pozostać w Afganistanie tak długo, jak będzie to konieczne i pozostaną". - Niech nikt nie myśli, że wyjście (z Afganistanu-red.) jest opcją, bo nie jest - zastrzega w tekście.

Szef NATO: Tracimy żołnierzy, stąd zmiana tonu

Rasmussen broni obecności sił międzynarodowych w Afganistanie, coraz bardziej kontestowanej w ostatnim czasie przez zachodnią opinię publiczną z powodu rosnącej liczby zabitych cywilów w nalotach NATO oraz zarzutów o masowe fałszerstwa podczas niedawnych wyborów prezydenckich.

Według szefa NATO debata publiczna na temat Afganistanu "zaczęła podążać w złym kierunku". - Oczywiście, wiem dlaczego. Ponieważ tracimy żołnierzy w atakach talibów - tłumaczy Rasmussen.

Zaniepokojony fałszerstwami w wyborach

Podkreśla, że NATO czyni postępy w Afganistanie, choć następują one nie tak szybko, jak oczekiwano. - Wielu ludzi w wielu krajach uważa, że postęp następuje nie dość szybko - przyznaje Rasmussen. Według niego, bez wątpienia "Afgańczykom żyje się lepiej", a nawet jeśli proces zmian w Afganistanie "jest powolny, to jest regularny". Szef NATO jest jednak zaniepokojony informacjami na temat fałszerstw wyborczych w ostatnich wyborach prezydenckich, których pierwsza tura odbyła się 20 sierpnia.

Zdaniem Rasmussena, "nie ma możliwości, aby talibowie przejęli władzę". - Terroryści nie mają już bezpiecznego schronienia na terenie Afganistanu, skąd mogliby przeprowadzać swoje operacje - zapewnia szef NATO.

Cena za odwrót jest za wysoka

Jak twierdzi, chociaż działania zachodnich sił wojskowych są trudne i kosztowne, liczący 28 krajów Sojusz zapłaciłby dalece większą cenę, gdyby miał się wycofać z Afganistanu. - Terroryści w Afganistanie i planowanie ataków z terytorium Afganistanu, głęboki brak stabilizacji w Pakistanie oraz w Azji Środkowej, rozzuchwaleni ekstremiści z całego świata - oto przyszłość, na którą nie możemy pozwolić - argumentuje Rasmussen.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA