Syria dała Tunezji i Libii 72-godzinny termin na zamknięcie ich ambasad w Damaszku - poinformowały w sobotę tamtejsze źródła oficjalne. Rząd Baszara el-Asada podjął tę decyzję w odpowiedzi na kroki władz tunezyjskich i libijskich zmierzające do usunięcia ambasadorów Syrii z ich krajów.
4 lutego Tunezja, a wkrótce potem Libia rozpoczęły przewidzianą w takich przypadkach procedurę dyplomatyczną, aby usunąć syryjskich dyplomatów ze swego terytorium.
W ciągu ostatniego tygodnia wspólnota międzynarodowa zintensyfikowała wysiłki zmierzające do izolacji władz syryjskich w świecie w odpowiedzi na próby zmiażdżenia siłą syryjskiej opozycji.
Stany Zjednoczone, powołując się na względy bezpieczeństwa, zamknęły swe przedstawicielstwo dyplomatyczne w Damaszku i wycofały cały jego personel.
Kolejno odwołują ambasadorów
W Brukseli odbyło się we wtorek spotkanie dyplomatów 27 państw UE na temat Syrii. Nie uzgodniono wspólnej strategii, czy należy odwoływać z Damaszku ambasadorów czy też nie. Swoich ambasadorów odwołały Francja, Włochy, Hiszpania, Holandia i Wielka Brytania.
Kraje zrzeszone w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie - ogłosiły we wtorek decyzję o natychmiastowym wydaleniu ambasadorów syryjskich i odwołaniu własnych dyplomatów z placówek w Damaszku.
Niemcy zmniejszyły personel dyplomatyczny i wycofały ambasadora z Syrii. W czwartek postanowiły usunąć czterech pracowników ambasady syryjskiej w Berlinie, oskarżając ich o działalność szpiegowską.
Źródło: PAP