Polski podróżnik Marcin Gienieczko zdobył górę źródłową Amazonki, szczyt Nevado Mismi wznoszący się 5597 m n.p.m. - W czasie wędrówki spadły na mnie dwa głazy, kijki się wygięły, ale jakoś wszedłem - opowiadał Gienieczko w specjalnej relacji dla telewizji TVN 24. W podejściu towarzyszył mu do pewnego etapu dokumentalista Mirosław Rajter oraz Zacarias Oksa Oksa, miejscowy przewodnik z którym Marcin stanął na szczycie góry.
Marcin Gienieczko zdobył szczyt Nevado Mismi (5597 m n.p.m. - przyp. red.) 19 września o godzinie 10:15 czasu lokalnego (17:15 czasu polskiego - przyp. red.). Zmaganie się z pięciotysięcznikiem podróżnik rozpoczął z Lari, pokonując uprzednio odcinek 35 kilometrów rowerem "dla wprawy".
"Kto rano wstaje..."
Swoją wędrówkę na szczyt Gienieczko rozpoczął o godz. 4.00 czasu lokalnego w towarzystwie Zacariasa Oksa Oksa, lokalnego przewodnika.
Gienieczko i Zacarias przeszli w sumie 42 kilometry piechotą walcząc z chorobą wysokościową, zmęczeniem i "niespodziankami" ze strony Matki Natury.
Ciekawość silniejsza niż choroba i głazy
- W czasie wędrówki spadły na mnie dwa głazy, kijki się wygięły, ale jakoś wszedłem - opowiadał Gienieczko w specjalnej relacji dla telewizji TVN 24. Mirosław Rajter, dokumentalista wyprawy, nie dotarł na szczyt. - Przebywał w bazie wraz z poganiaczem mułów, ponieważ choroba wysokościowa w jego przypadku miała bardzo ciężki przebieg.
Zamiarem podróżników, wspinających się mimo coraz silniejszych objawów choroby wysokościowej - mdłości, osłabienia i bólu głowy - było ustalenie skąd dokładnie wypływa rzeka Amazonka.
"Wielkie rozczarowanie"
Do sprawdzenia były dwa źródła - Apacheta, odkryta przez Jacka Pałkiewicza oraz Carhuasanta, które ustalił Andrzej Pietowski. Marcin Gienieczko najpierw dotarł do strumienia Apacheta, które wyprawa Pałkiewicza określiła mianem „źródła”. Tam niestety „nastąpiło wielkie rozczarowanie”.
- Nie zauważyliśmy ani kropli wody, nie płynął żaden strumień. Nic, kompletnie nic - kupa piachu. Na miejscu stał też pomnik z napisem "Jacek Pałkiewicz wraz z towarzyszeniami z Rosji i Peru ustalił, że z tego miejsca wypływa strumień, który daje początek rzece Amazonce" - relacjonował Gienieczko. - Niestety nie jest to prawda - podkreślił.
Fikcja i prawda
- Następnie dotarliśmy do źródeł ustalonych przez wyprawę Andrzeja Pietowskiego w 2000 roku, w której uczestniczył także Zacarias Oksa Oksa. Ustalili wtedy, że strumień Carhuasanta, który wypływa z lodowca na zboczach Nevado Mismi, daje początek wielkie rzece - kontynuował Gienieczko.
– Dla ambicji postanowiłem zdobyć także tą górę. Byłem więc i u fikcyjnych źródeł Amazonki, czyli Apachety i u prawdziwych źródeł, czyli Carhuasanty której status "źródła" potwierdziły takie sławy eksploracji jak np. Ed Stafford czy też np. Colin August - przyznał.
Twarde płynne fakty
- Dla mnie sprawa jasna: źródłami Amazonki jest potok Carhuasanta, wypływający z lodowca Nevado Mismi. Można o tym dyskutować, ale fakty są takie: Apacheta płynie na wysokości 5170 m n.p.m i jest położna wyżej od Carhuasanty o około 20 metrów - streścił Marcin.
- Jest jeden problem: Apacheta płynie tylko w sezonie deszczowym - zwrócił uwagę podróżnik. - Nie można więc uznać za początek Amazonki strumienia, istniejącego tylko okresowo, raz na jakiś czas - wyjaśnił Marcin Gienieczko.
Źródło ustalone, szczyt - zdobyty
– Dla mnie to Carhuasanta jest początkiem wielkiej rzeki, strumieniem wypływającym z Nevado Mismi, góry źródłowej Amazonki. Zdobyłem ją w dniu 19 września około godz. 10.20 wraz z Zacariasem – podkreślił.
W trakcie połączenia Marcin Gienieczko przyznał, że "nie jest człowiekiem gór". – Bardziej kocham wodę; rzeki, morza i oceany. To jest moje terytorium na którym czuje się pewnie i gdzie chcę przebywać – powiedział. Gienieczko przyznał, że wspinaczka była niezłym wyzwaniem. - Nevado Mismi, góra źródłowa Amazonki (5597 m n.p.m.) to najwyższa wysokość, na jaką do tej pory się wspiąłem – powiedział.
Podczas wyprawy Marcin na regularnie wysyła sygnał ze swojego nadajnika satelitarnego. Dzięki temu będzie możesz na bieżąco śledzić, jaką drogą podąża
Autor: ///mb / Źródło: "Solo Amazon Expedition" | TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: "Solo Amazon Expedition" | TVN24 | Marcin Gienieczko