Sześcioosobowa misja Parlamentu Europejskiego przebywa na Słowacji w związku z zabójstwem dziennikarza śledczego. Eurodeputowany Ryszard Czarnecki powiedział, że wyczuwalne jest napięcie między prezydentem Andrejem Kiską a premierem Robertem Fico.
Dziennikarz Jan Kuciak, zamordowany w niewyjaśnionych na razie okolicznościach, pisał o działającej na wschodzie kraju grupie mafijnej i jej związkach z politykami z otoczenia premiera Fico. Kiska powiedział eurodeputowanym, wśród których są politycy z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Holandii, Węgier i Polski, że wyjaśnienie zabójstwa dziennikarza śledczego i jego narzeczonej jest ważne dla całej Unii Europejskiej.
- Z zadowoleniem przyjąłem zainteresowanie posłów do PE sytuacją na Słowacji po tym ohydnym morderstwie. Wyjaśnienie tego przypadku jest ważne dla bliskich, całej Słowacji i całej Unii Europejskiej, gdzie zabójstwa dziennikarzy się nie zdarzają – powiedział prezydent europosłom.
"Prezydent dąży do przesilenia"
- Zapytaliśmy, co możemy zrobić, jako Unia. Prezydent nie powtórzył, że konieczne są przedterminowe wybory parlamentarne, ale był bardzo sceptyczny wobec rządu - powiedział europoseł PIS Ryszard Czarnecki. Według jego oceny podczas spotkań wyraźnie wyczuwalne jest napięcie między politykami. Zdaniem Czarneckiego prezydent dąży do przesilenia. Komentatorzy uważają, że próbą załagodzenia napięcia może być deklaracja, której projekt przygotował Kiska, a która może zostać przyjęta podczas piątkowego spotkania trzech najwyższych rangą polityków w państwie – prezydenta, premiera i szefa parlamentu. Z pomysłem takiego spotkania wystąpił przewodniczący parlamentu Andrej Danko. - Ważne jest, abyśmy wspólnie wyrazili zaufanie i poparcie dla instytucji, które prowadzą postępowanie karne, dochodzenie w sprawie morderstwa. Jako najwyżsi rangą przedstawiciele konstytucyjnych organów państwa powinniśmy zobowiązać się do wspólnego wysiłku na rzecz rozwiązania kryzysu politycznego i uspokojenia atmosfery w kraju – mówił Kiska.
Prezydent wyjaśnił, że głowa państwa, szef parlamentu i premier powinni uznać, iż "pokojowe protesty obywateli nie oznaczają próby zamachu stanu, który jest zarządzany z zagranicy". To nawiązanie do wtorkowych i poniedziałkowych słów premiera Fico, który atakował opozycję, prezydenta i krytykował zapowiadane na piątek masowe protesty.
Zarzuty dla szefa MSW
Europosłowie spotkali się także ze słowackimi dziennikarzami i przedstawicielami organizacji pozarządowych zajmującymi się zwalczaniem i dokumentowaniem korupcji. Jan Bardy, redaktor naczelny portalu Aktuality.sk, dla którego pracował zamordowany dziennikarz, po spotkaniu z europosłami powiedział, że przedstawił wyniki prac zamordowanego kolegi, a także wątpliwości związane z prowadzonym śledztwem. Delegacja PE rozmawiała z premierem Fico i ministrem spraw wewnętrznych Robertem Kaliniakiem. - Odniosłem wrażenie, że spotkaliśmy się z ludźmi zdeterminowanymi, by bronić swoich racji i racji rządu, którzy obawiają się radykalizacji działań na ulicy, ze strony opozycji – powiedział polski europoseł. Dodał, że Kaliniak mówił o możliwych atakach na urzędy państwowe. Dymisji Kaliniaka domaga się prezydent, opozycja i jedna z partii koalicyjnych. W czwartek jeden ze specjalnych prokuratorów Vasil Szpirko zarzucił szefowi MSW sabotowanie dochodzeń, próbę zdyskredytowania prowadzących śledztwo w sprawie korupcji i prania brudnych pieniędzy. Kaliniak zaprzeczył wszelkim zarzutom.
Największe demonstracje w historii
- Sześcioosobowa misja PE na Słowacji ma charakter jednorazowy – powiedział Czarnecki i przypomniał, że tak samo postąpił europarlament po zabójstwie dziennikarki śledczej na Malcie. W piątek europosłowie mają rozmawiać z przedstawicielami policji i prokuratury. Odwiedzą miejscowość Velka Macza, gdzie zginęli Jan Kuciak i jego narzeczona. Złożą tam wiązanki kwiatów. Na piątek zostały zwołane demonstracje w całym kraju. Na ulice przede wszystkim chce wyjść młodzież domagająca się pełnego wyjaśnienia okoliczności śmierci dziennikarza. W związku z olbrzymim zainteresowaniem protestem większość rektorów i dziekanów szkół wyższych na Słowacji odwołała w piątek zajęcia. Zdaniem policji mogą to być największe uliczne demonstracje w historii Słowacji. Policja apeluje o zachowanie spokoju i nieuleganie ewentualnym prowokacjom. Z apelem o spokój podczas piątkowych demonstracji wystąpił w liście do wiernych metropolita bratysławski arcybiskup Stanislav Zvolensky. - Proszę wszystkich, którzy wyjdą na ulice, aby w sercach zachowali przesłanie marszu – za przyzwoitą Słowację! Niech to zgromadzenie podniesie wiarę, że ostatniego słowa na Słowacji nie będzie miała broń, ale sprawiedliwość – napisał arcybiskup.
Spór na linii premier-prezydent
27-letni Jan Kuciak został zastrzelony wraz ze swą 27-letnią partnerką Martiną Kusznirovą w Velkiej Maczy w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji. Policja i prokuratura są zdania, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zastrzelenia dziennikarza były jego demaskatorskie artykuły. W ostatnim, niedokończonym reportażu, Kuciak opisał działalność włoskich siatek przestępczych na terenie Słowacji oraz obecność osób bliskich włoskiej organizacji mafijnej 'ndrangheta w otoczeniu premiera Fico. Po zabójstwie dziennikarza z kancelarii premiera odeszło dwóch bliskich współpracowników szefa rządu, do dymisji podał się minister kultury. Prezydent Kiska apelował w niedzielę o głęboką rekonstrukcję rządu lub przedterminowe wybory parlamentarne. Premier odrzucił te żądania i oskarżył opozycję i prezydenta o inspirowane z zagranicy próby destabilizowania sytuacji w kraju.
Autor: MR/adso / Źródło: PAP