Samantha Geimer wspiera Polańskiego

 
Geimer nie wini Polańskiego za zdarzenie sprzed 32 latTVN24

Adwokaci Romana Polańskiego, którzy starają się nie doprowadzić do ekstradycji ich klienta do USA, zyskali nowego sojusznika.

Obrońców reżysera poparli bowiem prawnicy Samanthy Geimer, o gwałt na której oskarżony jest Polański. Adwokaci Geimer domagają się, aby reżyser został skazany przez sąd w Los Angeles zaocznie i to na karę, którą już odbył.

Adwokaci Polańskiego argumentują, że przewiezienie Polańskiego do USA byłoby niecelowe i ponadto niezgodne z amerykańsko-szwajcarską umową ekstradycyjną.

Twierdzą też, że prokuratura okręgowa w Los Angeles, próbując doprowadzić do jego ekstradycji ze Szwajcarii, przemilcza niewygodne fakty.

Ucieczka z sądu

Umowa dotyczy bowiem wyłącznie osób, którym grozi co najmniej sześć miesięcy pozbawienia wolności. Tymczasem obrońcy Polańskiego wskazują, że odbył on już karę w całości. W 1977 r. przyznał się bowiem do nielegalnego seksu z 13-letnią wówczas Geimer (wtedy Gailey) i odsiedział 42 dni w kalifornijskim więzieniu przechodząc tam badania psychiatryczne.

Spełnił tym samym warunki ugody z sędzią Laurencem Rittenbandem (który zmarł w 1993 r.).

Na dzień przed wydaniem przez Rittenbanda formalnego wyroku w 1978 r. Polański zbiegł z USA w obawie, że sędzia złamie ugodę. We wrześniu 2009 roku został aresztowany w Zurychu na mocy wydanego w 2005 roku międzynarodowego nakazu aresztowania.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24