Kradzież niewielkiej ilości jedzenia nie powinna być uznawana za wykroczenie czy przestępstwo, jeżeli działanie to wynika z olbrzymiej potrzeby - orzekł włoski Sąd Najwyższy.
Sprawa, w której orzekał, dotyczyła kradzieży z supermarketu kawałka sera i kiełbasy o wartości 4,07 euro (ok. 18 zł). Dopuścił się jej w Genui ukraiński emigrant, Roman Ostriakow.
Precedensowa sprawa
Został on skazany za to na sześć miesięcy więzienia i grzywnę 100 euro. Po wyroku prokuratura złożyła apelację stwierdzając, że nie oczekiwała tak wysokiego wyroku. Oskarżała mężczyznę o "próbę kradzieży", a nie kradzież, bo został on złapany na gorącym uczynku i nie wyniósł jedzenia ze sklepu.
Włoski Sąd Najwyższy postanowił się przyjrzeć sprawie i uznał, że również ta decyzja była błędna.
"Stan zdrowia oskarżonego oraz okoliczności, w jakich przejął dobra wskazują, że była to mała ilości jedzenia potrzebna mu do tego, by zaspokoić braki w wyżywieniu" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Sąd Najwyższy anulował w związku z tym wyniki postępowania z 2011 roku i stwierdził, że krajowe sądy powinny wykorzystać tę sprawę jako precedens dla podobnych postępowań w przyszłości.
Autor: adso//rzw / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Jorge Royan / http://www.royan.com.ar / CC-BY-SA-3.0