"Rząd sprzedał duszę za umowy z Libią"


Rząd sprzedał swoją duszę za umowy handlowe z Libią - uznał szef Police Federation, brytyjskiego związku policjantów zrzeszającego 140 tys. funkcjonariuszy. To komentarz do kolejnej kontrowersyjnej decyzji władz, które zezwoliły, by ewentualny proces mordercy brytyjskiej policjantki Yvonne Fletcher odbył się w Libii.

W liście do premiera Gordona Browna szef Police Federation Paul McKeever napisał, że jest "zaszokowany, skonsternowany i zdegustowany". Rząd zgodził się, by jakikolwiek proces w sprawie morderstwa sprzed 25 lat, miał miejsce w Trypolisie.

To totalna hańba. Funkcjonariuszka Fletcher została zabita z zimną krwią przez tchórzliwego i okrutnego mordercę, który zdołał uciec do Libii. Teraz odkrywamy, że nasz rząd ponad trzy lata temu porzucił wszelkie starania by morderca Yvonne stanął przez obliczem sądu i sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii. fragment listu do Gordona Browna

Rząd sprzedał duszę?

"Wraz ze 140 tys. policjantami w Anglii i Walii, które reprezentuje Police Federation, byłem zaszokowany, skonsternowany i zdegustowany" - napisał McKeever.

"To absolutna hańba. Funkcjonariuszka Fletcher została zabita z zimną krwią przez tchórzliwego i okrutnego mordercę, który zdołał uciec do Libii. Teraz odkrywamy, że nasz rząd ponad trzy lata temu porzucił wszelkie starania by morderca Yvonne stanął przez obliczem sądu i sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii" - kontynuował.

I podsumował: "Tylko pan i pana koledzy znają prawdziwe powody, dlaczego zgodzono się na takie uzgodnienia, ale dla tych, których ja reprezentuję i dużej części opinii publicznej, czas zawarcia porozumienia sugeruje, że pański rząd był przygotowany do sprzedania swojej duszy w zamian za negocjowane wtedy umowy handlowe".

Zastrzelona z ambasady

Yvonne Fletcher została zastrzelona, gdy pilnowała demonstracji libijskich dysydentów w Londynie, 17 kwietnia 1984 roku. Strzały, które ją zabiły, padły z pierwszego piętra ambasady.

Brytyjski MSZ stanowczo zaprzecza, że z Libijczykami zawarto jakąś tajną umowę. - Libijskie prawo nie pozwala na ekstradycję na proces do innego kraju. Proces w Libii był jedynym skutkiem, który odzwierciedla naszą determinację, by dokonała się sprawiedliwość - powiedziała rzecznika Foreign Office.

Kontrowersyjne działania rządu

W ostatnich tygodniach władze Wielkiej Brytanii znajdują się pod ostrzałem za swoje działania w stosunku do Libii. Najpierw, jak się sugeruje przy naciskach Brytyjczyków, wypuszczono z więzienia terrorystę skazanego na dożywocie za zamach nad Lockerbie.

Później wyszło na jaw, że komandosi z elitarnych oddziałów SAS szkolą libijskie oddziały specjalne. Przy czym warto zauważyć, że to właśnie Libia przez wiele lat dostarczała broń Irlandzkiej Armii Republikańskiej.

Źródło: Daily Telegraph