- Ameryka musi nadal przewodzić światu i militarnie dominować nad nim - takie przekonanie wyraził czołowy kandydat republikanów do nominacji prezydenckiej, były gubernator Massachusetts, Mitt Romney. Wystąpienie polityka komentatorzy określili jako "błogą muzykę dla uszu Pentagonu".
W swoim pierwszym przemówieniu poświęconym polityce zagranicznej, wygłoszonym w znanym college'u wojskowym The Citadel w Karolinie Południowej, Romney wyraził przekonanie, że Stany Zjednoczone powinny zwiększać wydatki na obronę i angażować się militarnie tam, gdzie wymagają tego ich interesy, jeśli trzeba nawet bez mandatu ONZ.
Potrzeba wielkości
- O ile Ameryka powinna współpracować z innymi krajami, zawsze rezerwujemy sobie prawo do samodzielnego działania w celu ochrony naszych żywotnych interesów narodowych - powiedział Romney. Polemizował jednocześnie z izolacjonistycznymi tendencjami w łonie Partii Republikańskiej (GOP). - To jest moment Ameryki. Powinniśmy odpowiedzieć na wyzwanie, a nie wzdragać się przed jego podjęciem, nie wycofywać się w skorupę izolacjonizmu, nie powiewać białą flagą poddania się - oświadczył.
Zdaniem Romney'a wiek XXI "musi być wiekiem amerykańskim". - Bóg nie stworzył tego kraju, aby dawał się on przewodzić. Jego przeznaczeniem nie jest być jednym z wielu równych światowych mocarstw. Ameryka musi przewodzić światu, albo ktoś inny przejmie tę rolę - powiedział.
Jastrzębi kurs
Obserwatorzy zauważyli, że Romney zapowiada powrót do hegemonistyczno-imperialnej polityki zagranicznej prezydenta George'a W.Busha, zwłaszcza z jego pierwszej kadencji. Byli doradcy Busha od polityki międzynarodowej współpracują teraz z Romneyem. Demokratyczni stratedzy podchwycili to podobieństwo, przypominając, że polityka Busha doprowadziła m.in. do niepotrzebnej, powszechnie krytykowanej wojny z Irakiem.
Romney zapowiedział, że jako prezydent zachowa obecną liczbę lotniskowców, zwiększy produkcję innych okrętów wojennych i rozmieści system obrony rakietowej przed zagrożeniem z Iranu. - To błoga muzyka dla uszu Pentagonu - skomentował to jeden z ekspertów w telewizji CNN.
Kandydat GOP skrytykował też prezydenta Obamę za to, że - jak powiedział - "nie chce on, by Ameryka była najsilniejszym krajem na Ziemi".
Plany na przyszłość
Romney wygłosił swoją mowę w 10. rocznicę inwazji Afganistanu. Zapowiedział, że w ciągu pierwszych dni swej prezydentury dokona przeglądu sytuacji w Afganistanie i zależnie od tego podejmie decyzję co do dalszego pozostawienia tam wojsk.
Romney prowadzi obecnie w sondażach wśród republikańskich kandydatów do nominacji prezydenckiej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Army