Ryan krytykuje Obamę za "puste obietnice" i zapowiada więcej miejsc pracy


Podczas konwencji przedwyborczej Partii Republikańskiej w Tampie Paul Ryan otrzymał nominację na wiceprezydenta USA. W swym wystąpieniu ostro skrytykował on Baracka Obamę i demokratów. 42-letni Ryan zapowiada również 12 mln nowych miejsc pracy dla Amerykanów.

Ryan zaczął od krytycznego podsumowania dorobku administracji Obamy, któremu zarzucił, że źle wykorzystał fundusze na pobudzenie gospodarki po kryzysie 2008 r. i zmarnował czas na reformę ochrony zdrowia. Wynikiem tej reformy - jego zdaniem - będzie jedynie pogłębienie deficytu budżetowego i zahamowanie wzrostu gospodarczego.

Paul Ryan zarzucił także obecnemu prezydentowi i Partii demokratycznej składanie pustych obietnic, zwłaszcza dotyczących ożywienia gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy.

Kandydat na wiceprezydenta obiecał także stworzenie w najbliższych czterech latach dwunastu milionów takich wakatów. - Ameryka potrzebuje zmiany - podkreślił w swym wystąpieniu 42-letni Ryan.

Burzliwe brawa za krytkę Obamy

- Prezydent powiedział kiedyś, że problem polega na tym, że nie dość przekonywująco wyjaśnił swoją politykę. Czyżby nie dość o niej mówił? Przez ostatnie cztery lata nie brakowało nam słów z Białego Domu. Brakuje tylko przywództwa" - dodał.

Delegaci na konwencję nagrodzili te wypowiedź burzliwym aplauzem.

- Nie będziemy omijać trudnych problemów - będziemy przez nie prowadzić. Nie będziemy przez cztery lata obwiniać innych, weźmiemy za to odpowiedzialność - mówił republikanin. - Jeśli nie będzie zmiany w kierownictwie, to jak następne cztery lata mają być lepsze od poprzednich? - pytał kandydat na wiceprezydenta.

"Majstersztyk"

- Praca, która jest przed nami, będzie trudna. Te czasy wymagają od nas, żebyśmy byli najlepsi. Wszyscy. Ale możemy to zrobić. Razem możemy to zrobić - przekonywał Paul Ryan.

Jego wystąpienie, wielokrotnie było przerywane burzliwymi owacjami. Zgodnie oceniono jako mistrzowskie. "To był majstersztyk" - powiedział czołowy dziennikarz telewizji Fox News, Chris Wallace. Przyznali to także komentatorzy telewizji CNN.

Nie obyło się jednak bez incydentów. W czasie swojego wystąpienia, gdy Ryan krytykował opiekę zdrowotną Obamy, jego przemówienie zakłóciła protestująca kobieta, która wykrzyczała "moje ciało, mój wybór" i podniosła do góry jaskraworóżowy napis "wagina". Została usunięta z sali przez ochronę.

"Prawicowy ekstremista"

Ryan, konserwatywny przewodniczący komisji budżetowej Izby Reprezentantów, jest autorem planu redukcji deficytu poprzez radykalne cięcia wydatków rządowych na programy społeczne.

Demokraci atakują go w związku z tym jako "prawicowego ekstremistę". Wypominają mu też jego koncepcję częściowej prywatyzacji funduszu ubezpieczeń zdrowotnych dla osób starszych Medicare, która - według analiz - może uderzyć po kieszeni przyszłych emerytów.

Ryan przedstawił program zmian w USA poprzez pryzmat osobistych doświadczeń. Podkreślił, że pochodzi z rodziny drobnych przedsiębiorców ze Środkowego Zachodu - serca Ameryki - którzy dorobili się ciężką pracą.

Na przeszkodzie do sukcesu takich rodzin - wywodził - stoi tylko rząd federalny, który zanadto próbuje ingerować w działalność biznesu.

Uważany za intelektualnego lidera GOP, jej kandydat na wiceprezydenta nakreślił też swoją wizję w kategoriach ideologicznych - mówił o wolności jako naczelnej wartości Ameryki i amerykańskim optymizmie.

Starał się też natchnąć nim swoich słuchaczy, podkreślając, ze można zlikwidować deficyt i zadłużenie kraju oraz przyspieszyć wzrost gospodarki.

Przemówi Romney

Na dziś zaplanowane jest też przemówienie Mitta Romneya. Zdaniem obserwatorów, od tego jak zaprezentuje się w nim Amerykanom, może w znacznym stopniu zależeć wynik wyborów. Na dwa i pół miesiąca przed wyborami sondaże wskazują na mniej więcej równe poparcie dla kandydata GOP i ubiegającego się o reelekcję prezydenta Baracka Obamy.

Konwencja republikanów rozpoczęła się w poniedziałek. Szybko jednak została zawieszona z powodu zbliżającego się do wybrzeży USA huraganu Issac.

Autor: ab//kdj / Źródło: PAP, CBS News

Raporty: