Nowy technokratyczny rząd Rumunii postanowił nie finansować w 2016 roku budowy nowych cerkwi, przeznaczając zamiast tego więcej publicznych pieniędzy na zdrowie i edukację.
- Rumunia nie może sobie pozwolić na przeznaczanie pieniędzy na miejsca kultu religijnego - powiedział premier Dacian Ciolos, zaznaczając, że jednocześnie w budżecie na przyszły rok przewidziano podwyżki dla duchowieństwa.
Więcej cerkwi niż szkół po 1989 r.
AFP pisze, że decyzja rządu uderzy przede wszystkim w budowaną w Bukareszcie kosztem 100 mln euro ogromną Katedrę Zbawienia Narodu, która ma pomieścić 5 tys. wiernych. Dotąd wydano na ten projekt 40 mln euro, w tym w roku bieżącym 12 mln euro.
- Przyjęliśmy ze zrozumieniem, ale także żalem decyzję rządu - powiedział AFP rzecznik rumuńskiej Cerkwi prawosławnej Vasile Banescu. Jego zdaniem w czasach oszczędności, jak obecnie, jest normalne, że rząd kieruje się innymi priorytetami. Choć przyznał, że decyzja "świadczy również o pewnej wrogości" wobec Cerkwi w rumuńskim społeczeństwie.
Banescu wyjaśnił, że budowa świątyni będzie teraz finansowana tylko z dochodów Cerkwi i datków wiernych, co nie wystarczy, by zakończyć ją zgodnie z planem w 2017 roku. Obecnie planowany termin oddania katedry to 2018 rok.
Rząd Victora Ponty, który w listopadzie podał się do dymisji, przeznaczył przez ostatnie dwa lata ponad 70 mln euro na renowację albo budowę cerkwi w całym kraju. Według oficjalnych statystyk w prawosławnej Rumunii od upadku komunistycznego reżimu Nicolae Ceausescu w 1989 roku wybudowano więcej cerkwi niż szkół.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons