Przedstawiciele władz tureckich, które próbują mediować w doprowadzeniu do rozejmu w libijskiej wojnie domowej, powiedzieli, że na razie nie widać przełomu, a strony nie są zgodne co do tego, czy Muammar Kaddafi powinien odejść czy zostać. Wcześniej rzecznik libijskiego rządu Mussa Ibrahim stwierdził, że "Libia gotowa jest na przeprowadzenie wyborów i reformy polityczne, ale tylko naród może zdecydować, czy dyktator Libii Muammar Kaddafi ma zostać u władzy". Jednocześnie w kraju ciągle trwają walki władz z opozycją.
Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu spotkał się w z wysłannikiem władz Kaddafiego, by omówić ogólne warunki zawieszenia broni i politycznego rozwiązania konfliktu. Delegacja powstańców na podobne rozmowy jest spodziewana w Ankarze w najbliższych dniach. Przedstawiciel tureckiego MSZ powiedział, że "obie strony konfliktu zajmują sztywne stanowisko" i że opozycja nalega na odejście Kaddafiego, gdy druga strona uważa, że libijski przywódca powinien zostać. Po spotkaniu z Davutoglu wiceminister spraw zagranicznych Libii Abdelati Obeidi pojechał na Maltę
"Kim jesteście, by decydować"
Wcześniej Mussa Ibrahim rzecznik libijskiego rządu pytany przez dziennikarzy o przebieg negocjacji z Zachodem powiedział: "Możemy mieć każdy system polityczny, dowolne zmiany: konstytucję, wybory, ale przywódca musi ku nim poprowadzić". - Kim jesteście, by decydować o tym, co mają zrobić Libijczycy? - dodał rzecznik i podkreślił, że to "lud Libii" powinien przesądzić czy przywódca kraju ma zostać czy odejść i czy krajowi potrzebny jest inny system polityczny.
Według Ibrahima, libijski reżim gotów jest negocjować na temat reform, ale nie na temat rezygnacji Kaddafiego. W poniedziałek wieczorem libijska telewizja państwowa pokazała dyktatora, jak pozdrawiał swoich zwolenników z jeepa, którym wyjechał poza teren swojego ufortyfikowanego kompleksu w Trypolisie.
Akcje bojowe amerykańskich samolotów wstrzymane
Tymczasem Waszyngton przedłużył w niedzielę misję swoich samolotów bojowych o 48 godzin, ale w poniedziałek od 24. czasu polskiego wszelkie akcje bojowe zostały wstrzymane - poinformował rzecznik Pentagonu, kapitan Darryn James, podkreślając jednak, że wszystkie maszyny pozostają gotowe do ataku, "na wypadek gdyby zażądało tego NATO". Od tej pory siły zbrojne USA będą jedynie służyły wsparciem samolotów do przeprowadzania misji rekonesansowych i uzupełniania zaopatrzenia.
Ukraiński okręt ewakuował 193 osoby
Natomiast ukraiński okręt desantowy Kostiantyn Olszański ewakuował z Libii 193 osoby. Jednostka, która wypłynęła z Libii w poniedziałek wieczorem z Trypolisu, powinna dotrzeć na Maltę jeszcze we wtorek. Na pokładzie okrętu znajduje się 85 Ukraińców, oraz 108 obywateli innych państw - poinformował Ołeh Czubuk z centrum prasowego ukraińskiej marynarki wojennej. Kostiantyn Olszański zakotwiczył na wodach międzynarodowych u wybrzeży Libii 28 marca. Do Trypolisu dotarł dopiero w poniedziałek, po tygodniu oczekiwania na decyzję strony libijskiej, która miała wskazać, do którego portu mógłby wpłynąć. Jednostka przygotowana była do przyjęcia 500 pasażerów. Wcześniej informowano, że chęć powrotu z Libii na Ukrainę na pokładzie okrętu wyraziło 150 obywateli tego kraju.
Presja zewnętrzna
W poniedziałek specjalny libijski wysłannik prowadził negocjacje na Malcie. Wcześniej wiceminister ds. kontaktów z Europą wizytował Grecję i Turcję. Abdelati al-Obeidi ma starać się uzyskać poparcie i pomoc tych państw w negocjacjach z państwami zachodnimi i opozycją. Władze Malty zadeklarowały jednak, że ich zdaniem Kaddafi musi odejść.
W Libii ciągle trwają walki. W poniedziałek w wyniku ostrzału sił rządowych miało zginać pięciu mieszkańców Misraty, miasta na zachodzie kraju. Według relacji lekarzy, kolejnych pięć osób jest w stanie krytycznym. W mieście jest bardzo wielu rannych, ale zespoły medyczne nie zdołały dotrzeć do większości z nich ze względu na ponawiający się ostrzał artyleryjski. Rzecznik broniących się bojowników powiedział wcześniej w poniedziałek, że celem ostrzału były dzielnice mieszkalne, a siły Kaddafiego użyły dział i granatników.
Okazjonalne starcia mają miejsce pod Bregą, ważnym miastem dla przemysłu naftowego na wschodzie kraju. Wojsko i rebelianci toczą boje pod miastem. Obecnie żadnej ze stron nie udało się zdobyć przewagi nad drugą.
Źródło: PAP, Al-Jazeera