Kolejny typ rosyjskich samolotów otrzymał zakazał lotów. Władze nakazały uziemienie około 100 maszyn transportowo-pasażerskich An-12. Samolot tego typu rozbił się we wtorek na dalekim wschodzie Rosji, zabijając 11 osób. Przecieki ze śledztwa wskazują, że maszyna mogła eksplodować jeszcze w powietrzu.
An-12 lecący z pasażerami i ładunkiem z Magadanu do Czukotki rozbił się około 300 kilometrów od miejsca startu. Tuż przed zniknięciem z radarów załoga maszyny zameldowała o wycieku paliwa i pożarze silnika.
Ratownicy odkryli, że szczątki maszyny są rozrzucone na dużym obszarze. Pasmo pozostałości maszyny ma ponad siedem kilometrów. Jak twierdzi Ria Novosti, powołując się na członka ekipy dochodzeniowej, najprawdopodobniej w locie doszło do eksplozji zbiornika paliwa i maszyna rozpadła się w powietrzu. Odzyskano już czarne skrzynki.
Czarna seria
Do czasu ustalenia przyczyn katastrofy maszyny uziemiono wszystkie An-12 latające w Rosji. To około 100 samolotów, które stanowią znaczącą część floty transportowej.
W podobny sposób władze zareagowały w lipcu, gdy mniejszy An-24 rozbił się na rzece Ob. Samolot z płonącym silnikiem wodował i rozpadł się. Siedem osób zginęło a 28 zostało rannych. Wtedy również nakazano wstrzymanie lotów wszystkich maszyn tego typu.
W czerwcu po katastrofie Tu-134 pod Pietrozawodowskiem, w której zginęło 35 osób, nie tylko zawieszono loty tych maszyn, ale całkowicie nakazano ich stopniowe wycofanie ze służby.
Rozpad pozostałości po ZSRR
Rosja w ostatnich miesiącach jest nieustannie dotykana poważnymi katastrofami komunikacyjnymi. Poza wymienionymi wypadkami samolotów, rozbiło się też kilka śmigłowców i zatonął statek pasażerski "Bułgaria" na Wołdze, pociągając na dno 122 osoby.
Przyczyną tylu wypadków jest tragiczny stan niedoinwestowanej infrastruktury, starzejące się samoloty, śmigłowce oraz statki. Do tego dochodzi lekceważenie przepisów bezpieczeństwa. Zachodni eksperci wskazują, że zdecydowana większość sprzętu wykorzystywanego do transportu wewnętrznego w Rosji pochodzi z ZSRR i zbliża się do krańca swojego wieku. Na dodatek od wielu lat nie jest odpowiednio konserwowana
Po katastrofie "Bułgarii" przez Rosję przetoczyła się fala niezadowolenia związanego ze stanem transportu. Zarówno Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin zapowiedzieli zdecydowaną walkę z omijaniem przepisów bezpieczeństwa oraz przeprowadzeniem szeroko zakrojonej modernizacji. Jest to jednak gigantyczny wysiłek, któremu Rosja w najbliższych latach najprawdopodobniej nie podoła.
Źródło: RIA Novosti, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia