Znów gorąco między Gruzją a Osetią Południową. W sobotę Moskwa i władze separatystycznej republiki oskarżyły Gruzję o ostrzelanie Cchinwali. W niedzielę rząd w Tbilisi odpowiada zarzutem – siły rosyjskie przesunęły granicę z Osetią w głąb Gruzji.
- Żołnierze rosyjscy weszli 2 sierpnia na teren wsi Kweczi w rejonie Gori, by przesunąć tak zwaną granicę z Osetią Południową - oznajmiło w specjalnym oświadczeniu gruzińskie MSZ.
Władze w Tbilisi twierdzą, że Rosjanie zajęli „nieco więcej terytoriów gruzińskich” i przypomnieli piątkowe oświadczenie prezydenta Osetii Południowej. Eduard Kokoto zażądał od gruzińskich sąsiadów oddania "dawnych ziem osetyjskich".
MSZ zapowiada, że winą za „wszelkie następne prowokacje” będzie obarczać Rosję.
Ostrzał, którego nie było?
W sobotę Osetia Południowa i Rosja oskarżyły Gruzję o wystrzelenie dwóch partii pocisków moździerzowych w kierunku południowoosetyjskiego wojskowego punktu obserwacyjnego. Strona południowoosetyjska twierdziła, że moździerze wystrzelono z miejscowości oddalonej o około 4 km na południowy-wschód od Cchinwali.
Jak podał niezależny gruziński portal "Civil Georgia" misja obserwacyjna Unii Europejskiej w Gruzji poinformowała, że jej naziemne patrole "nie mogą potwierdzić jakoby doszło do ostrzelania Cchinwali i jej okolic.
Rok po wojnie
W najbliższych dniach minie rok od wojny rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową. Na próbę zbrojnego odzyskania przez Tbilisi kontroli nad regionem utraconym w latach 90. Rosja odpowiedziała interwencją. Po zeszłorocznej wojnie Rosja uznała niepodległość Osetii Południowej i drugiej separatystycznej republiki - Abchazji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA