Kto zostanie nowym Sekretarzem Generalnym Rady Europy? Polska chciałaby widzieć na tym miejscu Włodzimierza Cimoszewicza. Ale Rosja, od której m.in. zależy powołanie szefa RE, jest sceptyczna.
Pisząc o polskim kandydacie, dziennik "Kommiersant" zwraca uwagę, że Cimoszewicz jako marszałek Sejmu wraz z ówczesnym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim zaangażował się w mediacje na Ukrainie w trakcie Pomarańczowej Rewolucji.
I to nie po myśli Moskwy, ponieważ - jak przypomina gazeta - "dyplomatyczne wysiłki panów Kwaśniewskiego i Cimoszewicza doprowadziły wtedy do trzeciej tury wyborów prezydenckich i zwycięstwa Wiktora Juszczenki". Kreml mocno obstawiał wówczas przeciwnika Juszczenki, Wiktora Janukowycza.
Ale nie wszystko stracone, bo - jak podkreśla "Kommiersant" - Cimoszewiczowi w zdobyciu poparcia Rosji może pomóc prezydent Lech Kaczyński. Zdaniem gazety, jest on przeciwnikiem tej kandydatury, a to w oczach Moskwy duży plus.
W niedzielnym wywiadzie dla TVN24 prezydent powiedział, że "trochę go dziwi" wybór Cimoszewicza jako kandydata rządu. - Ten człowiek był głęboko zaangażowany w poprzedni ustrój. A pamiętajmy, że Rada Europy to organizacja, której jednym z głównych celów jest ochrona praw człowieka - zauważył Lech Kaczyński.
Kogo poprze Moskwa?
Rosja na razie nie zdecydowała się jednak na wsparcie konkretnej kandydatury, pisze "Kommiersant" i sugeruje, że takim kandydatem może być były premier Norwegii Thorbjoern Jagland lub berlg Luc van den Brande.
Sekretarza Generalnego Rady Europy wybiera na pięć lat Zgromadzenie Parlamentarne na wniosek Komitetu Ministrów RE.
Źródło: IAR